Marszałek senior Antoni Macierewicz na antenie Polskiego Radia 24 odniósł się m.in. do protestów przeciwko zaostrzeniu w Polsce prawa aborcyjnego, a także decyzji rządu związanych z pandemią (m.in. zamknięcie cmentarzy).
– Zarówno pan premier jak i szereg osób z administracji państwowej, od kilku dni wskazywały, że być może będzie konieczność zamknięcia cmentarzy. To nie było zupełne zaskoczenie – przypomniał wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości. Macierewicz zwrócił uwagę także na decyzję szefa polskiego rządu w sprawie osób, które stracą na zamknięciu cmentarzy, czyli handlowców, producentów i sprzedawców roślin, kwiatów, zniczy.
– Nie pozwolono na manifestacje #StrajkKobiet. Mieliśmy do czynienia z działaniami prezydentów miast, mediów (jak np. "Gazeta Wyborcza"). To jest antypaństwowe działanie wymierzone w bezpieczeństwo obywateli – wskazał polityk. Jak zauważył były szef MON, ważni politycy opozycji, tacy jak przewodniczący PO Borys Budka czy prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski „podgrzewali atmosferę, namawiali do strajków”, co w ocenie Antoniego Macierewicza jest „działaniem wymierzonym w bezpieczeństwo zdrowotne obywateli”.
Gość Polskiego Radia 24 porównał Strajk Kobiet z protestami ruchu Black Lives Matter w Stanach Zjednoczonych. Według byłego szefa MON protesty przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ochrony życia poczętego są wręcz „dokładną repliką” protestów BLM.
– Tam też niszczono kościoły, tam też dewastowano pomniki, tam też nawoływano do zabicia przeciwników politycznych i obalenia rządu. Bardzo podobna formuła. Po tym co widzieliśmy w Stanach Zjednoczonych, przy okazji protestów #BLM, powinno nastąpić odpowiednie przygotowanie policji – wskazał marszałek senior.
– Jeżeli głównym hasłem, wykrzykiwanym na ulicach jest w formie wulgarnej, której nie powtórzę "zabić PiS", to mamy do czynienia z nawoływaniem do przestępstwa, do zabójstwa – podkreślił Macierewicz.
·
Źródło: Polskie Radio 24