Łukaszenka jednak doczeka się sankcji? Decyzja UE w pierwszej połowie listopada

Artykuł
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka
Fot. PAP/EPA/SERGEI SHELEG / BELTA POOL

– W pierwszej połowie listopada powinna zapaść ostateczna decyzja w sprawie kolejnych sankcji na przedstawicieli władz Białorusi, w tym Alaksandra Łukaszenkę, za sfałszowanie wyborów prezydenckich i stosowanie przemocy wobec protestujących - poinformowało PAP źródło unijne.

Sankcje to odpowiedź UE na dalsze tłumienie pokojowych protestów na Białorusi i brak odpowiedzi ze strony władz w Mińsku na propozycję dialogu.

Druga lista sankcyjna w tym tygodniu

– Rozmowy na posiedzeniach grup roboczych w Brukseli zostały zakończone. W najbliższą środę decyzję w sprawie drugiej listy sankcyjnej podejmą ambasadorowie państw członkowskich przy UE. Do końca tygodnia decyzja powinna być sfinalizowania w ramach procedury pisemnej. Następnie zostanie opublikowana w Dzienniku Urzędowym UE i sankcje wejdą w życie - powiedziało PAP źródło unijne.

W przypadku pierwszej transzy sankcji na przedstawicieli władz białoruskich decyzję przez długi czas blokował Cypr, domagając się stanowczej reakcji UE na działania Turcji we wschodniej części Morza Śródziemnego. W przypadku drugiej listy unijni dyplomaci nie spodziewają się podobnych problemów.

– Wszystko wskazuje na to, że ostateczna decyzja w sprawie sankcji zapadnie w tym tygodniu. Nie spodziewam się żadnych przeszkód - powiedział PAP jeden z nich.

Według informacji PAP nowe sankcje mają objąć 15 przedstawicieli władz białoruskich, w tym Łukaszenkę. Osoby te zostaną objęte zakazem wjazdu do UE i zamrożeniem aktywów.

Na liście sankcyjnej m.in. władze CKW, szef MSZ i dowódcy OMON-u

Na przyjętej przez UE pierwszej liście objętych sankcjami przedstawicieli władz Białorusi odpowiedzialnych za fałszowanie wyborów i represje wobec protestujących znaleźli się m.in. szefowa Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) Lidzija Jarmoszyna, jej zastępca oraz 10 innych członków tej instytucji, a także szef MSW Juryj Karajeu i jego zastępcy oraz dowódcy jednostek specjalnych, w tym OMON-u. W sumie wykaz zawiera 40 nazwisk.

UE uważa, że białoruska CKW i jej kolegium ponoszą odpowiedzialność za bezpodstawne odrzucenie niektórych kandydatów opozycji w wyborach prezydenckich oraz za nałożenie przez komisję nieproporcjonalnych ograniczeń na obser­watorów w lokalach wyborczych. Jak zaznaczono w rozporządzeniu unijnym, CKW zadbała również o to, by skład nadzorowanych przez nią komisji wyborczych miał stronniczy charakter.

Na liście osób objętych restrykcjami znaleźli się szef oddziałów specjalnych OMON Dzmitryj Bałaba, dowódca jednostki specjalnej szyb­kiego reagowania (SOBR) ppłk Alaksandr Bykau, a także przedstawiciele kierownictwa MSW, w tym szef Departamentu ds. Więziennic­twa oraz milicji.

Protesty Białorusinów

Białorusini protestują przeciwko sfałszowaniu wyników wyborów prezydenckich już od trzech miesięcy.

Na akcjach protestu na Białorusi w niedzielę zatrzymano co najmniej 230 osób - wynika z danych udostępnionych przez centrum praw człowieka Wiasna. Większość zatrzymań przeprowadzono w Mińsku. Protestujący byli też zatrzymywani w Grodnie, Mohylewie, Pińsku i w miejscowości Żodziszki w obwodzie grodzieńskim.

 

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy