W Moskwie zaatakowano budynek ambasady Łotwy - poinformował na Twitterze szef MSZ Łotwy Edgars Rinkeviczs. Zostały zatrzymane dwie osoby, które rzuciły w budynek granaty dymne oraz race.
Do feralnego zdarzenia doszło wczoraj po południu. Portal Deli poinformował, powołując się na przedstawicieli łotewskiego MSZ, pod budynek ambasady podeszło pięć osób i rzuciło w jego stronę kilka granatów dymnych i rac. Jeden z napastników usiłował czarną farbą nanieść napis na ścianie budynku.
– Łotwa zdecydowanie potępia takie prowokacje i postuluje, by Rosja w pełni zagwarantowała bezpieczeństwo łotewskiej misji dyplomatycznej zgodnie z prawem międzynarodowym - zaapelował wczoraj wieczorem na Twitterze Edgars Rinkeviczs.
Zatrzymani to działacze rosyjskiej niezarejestrowanej organizacji nacjonalistycznej Inna Rosja (dawna Partia Narodowo-Bolszewicka) - poinformowała rosyjska niezależna telewizja Dożd, która powołała się na profil organizacji na portalu Vkontakte.
Dożd poinformowało, że akcja została przeprowadzona w odpowiedzi na zatrzymanie przez łotewskie służby bezpieczeństwa prorosyjskiego aktywisty, członka byłej Partii Narodowo-Bolszewickiej Władimira Lindermana.
Uzbrukums Latvijas vēstniecībai Maskavā pic.twitter.com/cM1lKu3VjA
— Nepareizais (@Nepareizais) 9 maja 2018
Źródło: niezależna.pl twitter