List gończy za polskimi rodzicami. Kolejny absurd Jugendamtu!

Artykuł
zdjęcie ilustracyjne
pixabay.com

Niemiecka policja wydała list gończy za rodzicami z Polski, którzy zabrali ze szpitala swoje nowo narodzone dziecko. Szpital zgłosił ich sprawę do Jugendamtu. Polacy są podejrzani o porwanie noworodka.

Sprawą zainteresowały się już niemieckie media. Rodzice z Polski zabrali 2-dniowego syna ze szpitala w Krefeld w Nadrenii Północnej-Westfalii z obawy przed odebraniem dziecka. Jugendamty krytykowane są za odbieranie dzieci ze względu na biedę rodziców.

Część niemieckich mediów pisze o nadgorliwości organów ścigania. Nie ma oficjalnej informacji o odebraniu praw  rodzicielskich. W takiej sytuacji, zdaniem wielu prawników, policja nie ma podstaw do prowadzenia przeciwko nim sprawy o porwanie.

Poszukiwana jest 18-letnia kobieta i 24-letni mężczyzna. W ich rysopisach podano znaki szczególne. – Rodzice z Polski są poszukiwani listem gończym jak zwykli przestępcy - mówiła w rozmowie z Polskim Radiem Beata Pokrzeptowicz, która jest tłumaczem i jako pełnomocnik pomaga przed sądami polskim rodzinom w takich przypadkach. – Wcale się nie dziwię, że taka była reakcja rodziców, że zniknęli ze szpitala, ponieważ Jugendamt znany jest nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach europejskich jako instytucja kradnąca dzieci i to na wątpliwej podstawie prawnej - powiedziała Pokrzeptowicz.

Do sytuacji odniósł się błyskawicznie na Twitterze Adam Andruszkiewicz.

 

Źródło: polskieradio.pl, twitter.com

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy