Lisicki: Prezydent najlepiej czuje się w miejscach, gdzie wszyscy są uśmiechnięci. W uroczystościach na Powązkach nie potrafi się odnaleźć

Artykuł
telewizja republika

Prezydent najlepiej się czuje w miejscach, gdzie wszyscy się śmieją, cieszą, puszczają balony, ale nie wszędzie tak jest. W takich miejscach, jak Cmentarz Powązkowski, prezydent nie potrafi się odnaleźć – mówił na antenie Telewizji Republika Paweł Lisicki redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy”.

Dziennikarz skomentował zapowiedz prezydenta Bronisława Komorowskiego, iż nie weźmie on udziału w obchodach powstania warszawskiego na Cmentarzu Powązkowskim 1 sierpnia o godz. 17.00. Powodem nieobecności mają być manifestacje towarzyszące uroczystości.

– Mnie gwizdy na cmentarzu też się nie podobają, to nie miejsce, żeby wyrażać takie emocje –stwierdził Lisicki. – Jednak prezydent reprezentuje państwo, mamy 70. Rocznicę powstania, to miejsce symbolicznie, ważne, niezależnie od tego, że zachowanie grupy osób mu się nie podoba, powinien tam być – dodał.

Paweł Lisicki podkreślił, że wyrażanie swojego niezadowolenia w takim miejscu i czasie poprzez gwizdanie i zakłócanie uroczystości nie jest trafnym sposobem.

– Podczas rocznic powstania gwizdanie i tupanie nie są najlepszą formą wyrażania sprzeciwu – uznał.

Przypomniał również, że na uroczystość nie wybiera się również Władysław Bartoszewski.

Redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” nawiązał również do dzisiejszego otwarcia w Berlinie wystawy o powstaniu warszawskim.

Ekspozycja "Powstanie Warszawskie 1944" znajduje się w miejscu, gdzie w czasie II wojny światowej mieściła się m.in. główna siedziba dowództwa SS oraz centrala Gestapo. Zarówno prezydent Polski, jak i Niemiec objęli honorowy patronat nad wystawą.

– Jest to zdecydowanie dobre wydarzenie. Z polską opowieścią o historii powinno się docierać do innych krajów, szczególnie do Niemiec – podkreślił.  – Dobrze, że taka wystawa powstała, to słuszne i dobre przedsięwzięcie – dodał.

Zauważył przy tym, że propagowanie polskiej perspektywy postrzegania historii jest niezwykle ważne, ponieważ powstają liczne przekłamania, szczególnie, jeżeli chodzi o II wojnę światową.

– Polski punkt widzenia jest wypierany i zacierany przez Niemców – podkreślał. – Widzą w sobie współofiary tej wojny – mówił.

 – Warto podkreślić, że inne narody, oprócz Żydów, również były niszczone przez Niemców, a brakuje ich zaznaczenia w takich miejscach – uznał Lisicki.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Prezydent Niemiec na otwarciu wystawy o Powstaniu Warszawskim: Polacy umieli przebaczyć

Wojewoda mazowiecki: W sierpniu Łączka stanie się cmentarzem wojennym

Źródło: telewizja republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy