Lewandowski broni honoru drużyny. To jednak za mało na ważne trofeum

Artykuł
twitter

W sobotnim finale Pucharu Niemiec niemałe zeskoczenie. Zdecydowany faworyt przegrał po słabej grze z Eintrachtem Frankfurt 1:3. Honor drużyny obronił Robert Lewandowski. Do pozostałych członków drużyny Niemcy mają duże zastrzeżenia.

W poprzednim sezonie Bayern Monachium mimo mistrzostwa w lidze, pucharu nie wygrał. W tym roku, mimo, że drużyna doszła do finału rozgrywek i była ich zdecydowanym faworytem, również musiała „obejść się smakiem”.

Mistrz sensacyjnie przegrał 1:3 (0:1), ale Polak strzelił gola i robił, co mógł, aby wygrała jego drużyna. Jednak jego drużynowi koledzy, nie dorównywali mu zaangażowaniem.

To miał być 19. puchar w historii Bayernu. Skończyło się jednak 5. zwycięstwem Eintrachtu.

Jednym z nielicznych zawodników drużyny z Bawarii, do którego kibice tego klubu nie mogą mieć pretensji po sobotnim spotkaniu, jest Robert Lewandowski. Polak, o którego odejściu z Bayernu mówi się coraz częściej, strzelił jedynego gola dla swojego zespołu.

Redakcje sportowych wydawnictw, przyznały Lewandowskiemu najwyższe noty z całej drużyny.

Najgorzej ocenieni zostali Thiago Alcantara i James Rodriguez, którzy do ataku drużyny wnieśli niewiele, a po ich błędach, przeciwnicy strzelili bramki.

Najlepszym zawodnikiem spotkania finałowego został wybrany snajper Eintrachtu Ante Rebić, który dwa razy trafiał do siatki Bayernu.

 

 

 

Źródło: twitter, wp

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy