- Za czasów komunizmu mieliśmy tylko 140 urzędników. Mówiliśmy wtedy o państwie urzędniczym, wręcz porównywało się do „Procesu” Kafki, ten system, itd. Natomiast w tej chwili tych urzędników mamy 700 tysięcy. To wszystko trzeba utrzymać – powiedział muzyk i działacz obywatelski Paweł Kukiz.
– Trzeba im zapłacić. Z czego im płacimy? Z naszych pieniędzy, z naszych podatków – podkreślił.
Kukiz porównał nasz system polityczny do komunistycznego. – Mamy do czynienia z systemem, który jest powtórką systemu komunistycznego, z tą różnicą, że zamiast jednego PZPR, mamy 5 do wyboru. Te partie walczą nie o Polskę, ale o swoje własne interesy i o interesy ludzi z nimi związanymi - stwierdził.
Następnie zwrócił uwagę na to, że pewne zwyczaje polityków będące normą w naszym kraju, poza jego granicami niekoniecznie za takie mogłyby uchodzić. – Donald Tusk ma właściwie te same instrumenty rządzenia, co pierwszy sekretarz w czasach komunizmu. Zawłaszcza państwo, dlatego może spokojnie powiedzieć: "będę wpływał na sądy i prokuraturę" po wydarzeniach na plaży w Gdyni. W innym kraju, demokratycznym kraju, taki premier prawdopodobnie musiałby się podać do dymisji. U nas nie, u nas to jest norma. Tak samo jak normą jest pożyczanie zegarków czy pieniędzy od kolegi z KGHM-u.
Nie szczędził również krytyki dla innych liderów czołowych partii. Jak sam przyznał, "nie wie jakie są intencje Kaczyńskiego". - Naprawa Rzeczpospolitej czy spacyfikowanie i zemsta na Tusku. Nie wiem. Czasem odnoszę wrażenie, ze to drugie - powiedział.
Pewną sprzeczność zauważył również u Antoniego Macierewicza. - Jest człowiekiem naprawdę błyskotliwym i inteligentnym, bardzo zorganizowanym. Jednocześnie jego działania... Ja bym porównał Macierewicza do Lewandowskiego. Jest bardzo dobrym piłkarzem, świetnie się sprawdza w niemieckiej drużynie, a w polskiej reprezentacji - dramat. Podobnie z Macierewiczem. To jest bardzo zorganizowany, świetny gracz. Ale punkty dzięki jego grze zbiera Rosja. - komentował w RMF FM.
Muzyk wskazywał, że jednomandatowe okręgi wyborcze i budowa obywatelskich komitetów byłyby odzwierciedleniem prawdziwej demokracji i wyjściem z impasu. Podkreślił, że - Platforma Wyborcza i Palikot wygrali w znacznej mierze wybory dzięki temu, że szli z postulatem zmiany ordynacji wyborczej na jednomandatowe. - Kiedy dostali już władzę i poczuli, że mogą zawłaszczyć, mówię szczególnie o Platformie, że zawłaszczają całe państwo, że mają władzę absolutną, bezwzględną, wtedy zrezygnowali z tego postulatu - zakończył Kukiz.
Źródło: RMF FM
1713472658.jpg)
1713462437.jpg)
