Kuczyński: Rosyjskie służby nie do końca wykonały swoją robotę. Nawalny miał umrzeć jeszcze w samolocie

Zdjęcie ilustracyjne
Telewizja Republika

Dzisiejszym gościem programu ,,W punkt’’ był Grzegorz Kuczyński, publicysta, który mówił o otruciu Aleksieja Nawalnego.

W przypadku otrucia Aleksieja Nawalnego mamy do czynienia z takimi faktami, że najpierw Władimir Putin używa do próby tego zabójstwa specyfiku, który jest odciskiem palca na tej zbrodni, a następnie pozwala, aby dowód rzeczowy w postaci Aleksieja Nawalnego wyjechał do Niemiec, żeby cały świat się o tym dowiedział. Dlaczego to zrobił? Głos w sprawie zabiera Kuczyński.

- Są dwa wytłumaczenia, albo taki był zamiar, albo jak to czasami się zdarza rosyjskie służby nie do końca wykonały swoją robotę. Moim zdaniem Nawalny miał być zamordowany. Miał umrzeć jeszcze na pokładzie samolotu, którym leciał, jednak decyzje pilotów sprawiły, że tak się nie stało. Pracownicy wspominają, że Nawalny się doskonale czuł jeszcze na lotnisku, doskonale czuł się kiedy wsiadano do samolotu. Dopiero już, kiedy maszyna wystartowała i była już na dużym pułapie poczuł się źle. Decyzja pilotów o szybkich lądowaniu uratowała mu życie – powiedział Grzegorz Kuczyński.

Prezydent Białorusi daje alibi Władimirowi Putinowi, publikując rzekomo podsłuchaną rozmową między Warszawą, a Berlinem.

- Tę rozmowę trudno poważnie traktować, bo nawet analizując jakość techniczną tego rzekomego nagrania, to można się tylko śmiać. Oczywiście jest to totalna bzdura. Tutaj niewątpliwie mamy zbieżność czasową, jeśli chodzi o zamach na Nawalnego, a wydarzenia na Białorusi – dodał Kuczyński.

Źródło: TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy