Kto stoi za protestami w Tel Awiwie? Zdziwisz się…

Artykuł
twitter

Fundacja Yad Ezer La-Haver, prowadząca w Hajfie dom dla ocalałych z Holokaustu, która zorganizowała demonstrację przed polską ambasadą w Tel Awiwie, jest współfinansowana przez International Christian Embassy Jerusalem (ICEJ). Organizacją kieruje Jürgen Bühler, syn Alberta Bühlera, żołnierza Wehrmachtu – dowiedziała się niezależna.pl.

W czwartek grupa starszych Żydów zorganizowała demonstrację przed polską ambasadą w Tel Awiwie. Portal The Times of Israel zamieścił zdjęcie uczestników manifestacji. Podał też, że „kilkudziesięciu ludzi, którzy przeżyli Holokaust, weszło w czwartek na teren polskiej ambasady w Tel Awiwie, machając flagami i niosąc plakaty z wyrazami protestu przeciwko ustawie penalizującej obwinianie polskiego narodu lub państwa za zbrodnie Holokaustu” - podała niezależna.

Wiec przed polską ambasadą zorganizowała fundacja Yad Ezer La-Haver (Pomocne dłonie dla przyjaciół), prowadząca w Hajfie dom dla ocalałych z Holokaustu.

Pieniądze na przebudowę i remont tego obiektu, w kwocie ponad 700 tys. dolarów wyłożyła fundacja International Christian Embassy Jerusalem (ICEJ).

W domu schronienie znalazło ok. 80 starszych zubożałych osób, ocalonych z Holokaustu. Do Yad Ezer La-Haver, trafiło też potem 300 tys. dol. na zakup innego budynku, gdzie zamieszkało kolejnych 50 osób.

ICEJ jest też partnerem kontrowersyjnego projektu fundacji Yad Ezer La-Haver pt. "Miss Holocaustu" (Miss Holocaust Survivor) - konkursu piękności dla kobiet ocalałych z Zagłady. Na zdjęciach jednej z takich imprez widać starsze kobiety z szarfami, na których umieszczono napisy w języku hebrajskim.

Organizacją ICEJ kieruje Niemiec Jürgen Bühler, syna Alberta Bühlera, żołnierza Wehrmachtu, który po II wojnie światowej trafił do sowieckiej niewoli. Udało mu się przeżyć dzięki dwóm żydowskim rodzinom, które zapewniły mu opiekę medyczną i żywność – dowiedziała się niezależna.pl.

Finansująca fundację Yad Ezer La-Haver organizacja ICEJ sponsorowana jest głównie z pieniędzy niemieckich: dostaje pieniądze od tamtejszych firm (takich jak Leisenfels UG) i prywatnych darczyńców.

 

Źródło: niezależna.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy