– To było jedno z najważniejszych wydarzeń w historii naszego kraju. Na żadne spotkanie w 1050-letniej historii kraju nie przyjechali ludzie ze 180 krajów i regionów świata, podczas przywitania można było zobaczyć 187 flag. Na żadne wydarzenie w Polsce nie akredytowało się około 5700 dziennikarzy. Żadne wydarzenie w Polsce nie było komentowane tak szeroko, na przykład w mediach społecznościowych. To wydarzenie historyczne – powiedział ks. Paweł Rytel-Andrianik, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski.
Ks. Rytel-Andrianik powiedział w "Wolnych Głosach", że ŚDM pokazały dobroć młodzieży, co przejawiało się m.in. w 10-krotnym spadku przestępczości. Według niego papież Franciszek mówił do uczestników młodzieżowym językiem, co przyniosło efekty. – Ojciec Święty powiedział w samolocie, że czuł się tak, jakby dziadzio rozmawiał z dziećmi. To były rady bardzo bliskie, mówił, żeby 20-latkowie nie przechodzili na emeryturę – dodał.
Rzecznik KEP przypomniał, że niedawno Ojciec Święty został ogłoszony numerem jeden, jeśli chodzi o cytowanie w Internecie. Jego zdaniem fakt, że papież Franciszek jest bezpośredni, a także ma krótkie i spontaniczne komentarze trafia do użytkowników mediów społecznościowych.
"Dziennikarze byli pod wrażeniem"
Ks. Rytel-Andrianik odniósł się również do negatywnych wiadomości, które przekazywała część mediów. Rzecznik KEP powiedział, że był w centrum prasowym z dziennikarzami z 80 krajów i od żadnego nie usłyszał złego słowa. – One przeszły najśmielsze oczekiwania. Dziennikarze byli pod wrażeniem tego i byliśmy pod wrażeniem wszyscy ciszy i entuzjazmu. Mamy bardzo dobrą młodzież – ocenił.
"Zostanie im to w pamięci"
Według gościa TV Republiki na efekty ŚDM należy jeszcze poczekać. Według niego młodzież, która wraca z ŚDM nie jest już taka sama. – Zostanie im to w pamięci. Ci, którzy oglądają nas, to pamiętają ŚDM z Częstochowy. Pamiętamy śpiewy "Abba Ojcze", a z tymi wspomnieniami będą też te wartości – zakończył.
Źródło: Telewizja Republika
