Krwawy płacz Maryi i ogień z nieba. Wstrząsające proroctwo z Akity

Artykuł

Na obrzeżach japońskiej miejscowości Akita, mieści się mały klasztor Sióstr Służebniczek Eucharystii. To z pozoru mało znaczące miejsce, wybrała Matka Boża by w 1973 roku objawić się światu. Maryja zapłakała wówczas krwawymi łzami?

12 czerwca 1973 w klasztorze w Akicie, pod nieobecność pozostałych zakonnic, Siostra Agnieszka (Katsuko) Sasagawa, cierpiąca od wielu lat na głuchotę, chciała pomodlić się przed Najświętszym Sakramentem.Za zgodą biskupa, pod nieobecność kapelana mogła sama otworzyć drzwiczki tabernakulum. „Kiedy zbliżyłam się, by otworzyć drzwiczki tabernakulum, tak jak poleciła mi przełożona, nagle rozbłysło przytłaczające, nieznane światło” - relacjonowała zakonnica.

 

Ukryta siła okazała się tak mocna, że s. Agnieszka padła twarzą na ziemię i mniej więcej godzinę leżała krzyżem przed tabernakulum. Dzień ten rozpoczął niezwykłą serię wydarzeń, które dotyczyły Siostry Agnieszki oraz wspólnoty zakonnej z Akity.  Sytuacja powtórzyła się kilkakrotnie, gdy podczas modlitwy z pozostałymi siostrami przed Najświętszym Sakramentem, zakonnica ponownie ujrzała światłość otoczoną czerwonym płomieniem, spowitym w blasku bijącym od tabernakulum. Do tych niezwykłych wydarzeń dołączyły również objawienia jej Anioła Stróża wraz z innymi “duchowymi istotami” wielbiącymi Boga.

 

Rany Maryi

 

29 czerwca 1973 roku, siostra Agnieszka podczas adoracji odkryła, że na jej lewej dłoni pojawił się przecinający ślad, który formował krzyż. Ból jaki wywoływał ślad utrzymywał się przez jakiś czas, przybierając na mocy szczególnie w piątki. Po kilku dniach, 5 lipca, podczas modlitwy z siedemdziesięciocentymetrowej, wyrzeźbionej z drzewa judaszowego figury Matki Bożej zakonnica po raz pierwszy usłyszała głos Królowej Pokoju: „Moja córko, moja nowicjuszko, byłaś mi bardzo posłuszna, opuszczając wszystko, aby pójść za mną. Bolesne jest to schorzenie twoich uszu? Twoja głuchota zostanie uleczona, bądź tego pewna. Rana na twojej ręce sprawia ci ból? Módl się w celu zadośćuczynienia za grzechy ludzi”.  Tego samego dnia s. Sasagawa odkryła, że z dłoni figury Maryi płynie krew. Sytuacja utrzymywała się, aż do 28 lipca 1973 roku, gdy zarówno ból w dłoni siostry, a także krwawienie rany Maryi zniknęło, pozostawiając jedynie ślady.

 

Matka Boża objawiła się w Akicie ponownie 3 sierpnia, przekazując s. Agnieszce bardzo konkretne zadanie - jej życie będzie prowadzić – aż do „powieszenia na krzyżu”. W jej wypadku chodziło o heroiczną wierność ślubom zakonnym. Dla osób pozostających w małżeństwie owym heroizmem ma być wierność – aż do ukrzyżowania – obowiązkom małżeńskim i rodzicielskim.

 

ZOBACZ WIĘCEJ TUTAJ >>>

                                  

Woń raju i odór grzechu

 

Na kolejne wydarzenia trzeba było czekać prawie dwa miesiące, bo doszło do nich 29 września, we wspomnienie Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała. Gdy s. Sasagawa wraz z drugą zakonnicą odmawiały w kaplicy Różaniec, figurka Marki Bożej zapłonęła, po raz kolejny „eucharystycznym światłem”. Obie zakonnice zobaczyły ów blask. Szczególnie mocno promieniowały dłonie Matki Bożej. Gdy wizja dobiegła końca, siostry spostrzegły, iż z dłoni Maryi zniknęły ślady ran po krwawienu.

 

Tego samego dnia wydarzyło się coś jeszcze. Z okolic szyi oraz czoła figury Matki Bożej, zaczął wydobywać się pot. Podczas modlitwy Siostra Agnieszka usłyszała od anioła: „Maryja jest jeszcze smutniejsza niż wtedy, kiedy krwawiła. Osusz Jej pot”. Pozostałe siostry przyniosły bawełniane waciki i zaczęły wycierać powstały płyn. Kolejne godziny upłynęły im na ocieraniu figurki Maryi z potu, aż wreszcie jedna z zakonnic powąchała płatek bawełny i poczuła przepiękną woń - jak stwierdziła był to “zapach raju”. Chwilę potem identyczne doświadczenie miały pozostałe siostry. Zapach utrzymywał się w kaplicy aż przez 17 dni. 15 października pojawił się drastycznie odmienny zapach - smród rozkładającego się mięsa. Odór był przerażający, ale zakonnice mimo to zaczęły w kaplicy odmawiać Różaniec i wtedy jedna z nich zobaczyła wypełzające z kątów obrzydliwe białe robaki, które żywiły się padliną. Skąd pochodziły te obrzydliwości i co miały oznaczać? Sama s. Agnieszka, a także inne zakonnice nie miały wątpliwości, iż był to zapach ich grzechów, zła, tego co rzeczywiście od ludzi pochodzi...

                                                                      

Ogień spadnie z nieba...

 

Choć objawienia maryjne ustały, Anioł Stróż nadal przychodził do s. Agnieszki. 18 maja 1974 roku obiecał jej podczas modlitw: „Już niebawem, w sierpniu lub październiku, usłyszysz i będziesz uzdrowiona”, lecz dodał również, że uzdrowienie potrwa tylko chwilę, a siostra znowu wejdzie w świat ciszy, ponieważ „Pan nadal pragnie jej ofiary”. Cud uzdrowienia nastąpił 13 października, w 56.  rocznicę ostatniego objawienia fatimskiego, podczas adoracji Najświętszego Sakramentu. Jakie były pierwsze słowa które usłyszała Siostra? Były to słowa modlitwy Zdrowaś, Maryjo, a później, po kolejnej chwili głuchoty, dźwięk dzwonka.

 

Maryja tego dnia przekazała również Siostrze Agnieszce wstrząsające przesłanie: „Jak już ci powiedziałam, jeżeli ludzie nie będą żałować i nie poprawią się, Ojciec wymierzy straszliwą karę całej ludzkości. Będzie to kara większa od potopu, taka, jakiej przedtem nigdy nie widziano. Ogień spadnie z nieba i zmiecie wielką część ludzko­ści, dobrych i złych, nie oszczędzając ani kapłanów, ani wiernych. Ci, którzy przeżyją, będą się czuli tak bardzo udręczeni, że będą zazdrościć umarłym. Jedynym środkiem obrony, jaki zostaje, jest Różaniec i Znak pozostawiony przez mojego Syna. Codziennie módlcie się na różańcu, módlcie się za papieża, biskupów i kapłanów “.

 

Maryja w Akicie mówi apokaliptycznym językiem, ale Jej celem nie jest grożenie, lecz wielkie wezwanie do nawrócenia i czuwania. Matka Boża przychodzi, chcąc przebudzić świat. Nie chodzi Jej o straszenie, tylko o wezwanie ludzkości do nawrócenia. Zaraz po zapowiedzi straszliwych kar przekonuje, że jest coś, co może uchronić nas przed takim losem - Różaniec. Maryja w swoich objawienia wzywa również do modlitwy za duchownych, co zdaje się być kontynuacją wcześniejszych wezwań np. z Fatimy.

                                              

Dlaczego Maryja zapłakała w Akicie? 

                                  

4 stycznia 1975 roku z oczu figurki Matki Bożej popłynęły ludzkie łzy, co potwierdzili niezależni naukowcy. Jak to możliwe i co chciała w ten sposób przekazać Matka Boża? Drewno, z którego została wykonana figurka, było dość wysuszone. I to pomimo tego, że w kącikach oczu Maryi zbierały się łzy. Według świadków wyglądało to tak, jakby płakała żywa osoba. Pierwszego dnia Maryja płakała dwukrotnie, później – do 15 września 1981 roku – jeszcze sto jeden razy. Tego samego roku, pod koniec noworocznych rekolekcji, s. Sasagawa po raz ostatni ujrzała swojego Anioła Stróża, który przekazał jej końcowe przesłanie. Wyjaśnił w nim znaczenie łez Maryi: “Nie dziw się, że widzisz Matkę Bożą płaczącą. Ona płacze, bo pragnie nawrócenia jak największej liczby ludzi. Chce, by za Jej wstawiennictwem dusze poświęciły się Jezusowi i Ojcu.(...) Jest tak dlatego, że wia­ra wasza jest słaba. Najświętsza Maryja Panna cieszy się z poświęcenia Japonii Jej Niepokalanemu Sercu, kocha bowiem Japonię. Smutno Jej jednak, że to poświęcenie nie jest traktowane poważnie”.

 

Słowa anioła jednoznacznie wskazują więc, że Matka Boża ponownie przypomina, iż świat potrzebuje nawrócenia oraz dusz, które będą wynagradzać Bogu przewinienia niewdzięcznych i grzeszników. Metoda pozostaje niezmienna – modlitwa, ubóstwo oraz cierpienie. To ostatnie (jak w przypadku Siostry Agnieszki) ma w chrześcijaństwie przecież znaczenie zbawcze. Wezwanie to jest wpisane w historię świata i jeśli do nawrócenia nie dojdzie, wiąże się z zapowiedzią możliwych kar dla ludzkości.

 

 

 

Powyższy fragment pochodzi z książki “Akita. Objawienia i przesłania” Tomasz Terlikowskiego, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Esprit. Książkę znajdziesz TUTAJ        

                      

 

akita_300_670

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy