Korwin-Mikke: Niemcy i Ukraina mają do nas pretensje terytorialne. "Polska musi się zbroić"

Artykuł
WIKIPEDIA/ ADRIAN GRYCUK / CC BY-SA 3.0 PL

Możemy znaleźć się w takiej sytuacji, że będziemy mieli wrogie Niemcy i wrogą Ukrainę po obu stronach. Z tego powodu musimy zadbać o siły zbrojne i obronę terytorialną – mówił na konferencji prasowej Janusz Korwin-Mikke.

Lider partii KORWiN uważa, że Unia Europejska rozpadnie się w ciągu kilku najbliższych lat, a Polska pozostanie między Niemcami a Ukrainą. – Oba te państwa mają do nas pretensje terytorialne – dodał.

Polityk odniósł się także do wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Tallinnie. – Wybór Estonii jako pierwszej podróży pana prezydenta był rozsądny, a nie Niemcy Rosja czy Ameryka, bo wtedy by kogoś obraził. Wybór "neutralnego" kraju był rozsądny – ocenił Korwin-Mikke, dodając jednak, że z punktu widzenia wojskowego rola Estonii jest „żadna”.

Europoseł skrytykował zaplanowane na 6 września referendum podkreślając, że pytania w nim zawarte są źle sformułowane. Dodał, że Polacy „słusznie tego referendum nie chcą” i na pewno nie będzie ono wiążące.

– (…) Pan prezydent (Komorowski - red.) za krótko pomyślał, jak te pytania sformułować. Pytania trzeba było sformułować tak, by były stanowiące. Na przykład: "Czy chcesz, by system był taki czy taki?" albo: "Czy żądasz, by do dnia takiego i takiego skasowano finansowanie partii z budżetu?". Tymczasem teraz nie ma żadnego terminu, system może zostać zmieniony na przykład za 20 lat – ironizował Korwin-Mikke. 

Źródło: interia.pl, telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy