Koronawirus w Wielkiej Brytanii. Brytyjczycy źle oceniają działania rządu

Artykuł

Ponad połowa Brytyjczyków uważa, że rząd premiera Borisa Johnsona zbyt późno podjął działania dotyczące ograniczenia kontaktów między ludźmi, by spowolnić rozprzestrzenianie się koronawirusa – wynika z opublikowanego w czwartek badania opinii publicznej.

Według 56 proc. ankietowanych przez Ipsos MORI, ogłoszone 23 marca restrykcje – m.in. zakaz wychodzenia z domów z wyjątkiem nielicznych, wymienionych przypadków i zamknięcie wszystkich sklepów poza niezbędnymi - zostały wprowadzone zbyt późno. 35 proc. uważa, że zostały podjęte we właściwym momencie, zaś 4 proc. - że zbyt wcześnie.

Badani zostali też zapytani o to, jak zmieniło się ich zachowanie w związku z epidemią oraz z wprowadzonymi ograniczeniami. 79 proc. ankietowanych odpowiedziało, że unika wychodzenia z domów, podczas gdy tydzień wcześniej unikało tego 50 proc. pytanych, zaś dwa tygodnie wcześniej – 23 proc.

Wielka Brytania wprowadziła radykalne ograniczenia później niż większość państw europejskich. Według bilansu podanego w środę po południu przez ministerstwo zdrowia, dotychczas w Wielkiej Brytanii zmarły z powodu koronawirusa 2352 osoby. To wyraźnie mniej niż we Włoszech, Hiszpanii czy we Francji, ale zarazem sporo więcej niż w Niemczech.

Sondaż Ipsos MORI został przeprowadzony online w dniach 27-30 marca na reprezentatywnej grupie 1072 dorosłych Brytyjczyków.

Źródło: PAP, DoRzeczy.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy