Korkuć: Dekomunizacja to jest właściwie to samo co denazyfikacja!

Artykuł
Telewizja Republika

Gościem Marcina Bąka w programie Telewizji Republika ,,Wolne głosy - wieczorem'' był Wojciech Korkuć – artysta, plastyk, który skomentował wczorajszą decyzję warszawskiej władz w sprawie przywrócenia komunistycznych patronów ulic – To tak jakby w Niemczech zachować sobie ulicę Himmlera. Tutaj jest jakieś takie dziwne przyzwolenie, że ten komunizm jest jakoś tak inaczej traktowany - skomentował.

– 13 grudnia - data, która nasuwa różne wspomnienia, różne skojarzenia. Wczoraj w Warszawie miała ona przebieg taki smutny dlatego, że nastąpiło dopięcie pewnego procesu zapoczątkowanego przez wojewodę mazowieckiego a w gruncie rzeczy zapoczątkowanego jeszcze przez Sejm - zaczął Marcin Bąk. 

– To jest data smutna i przykra, nie zaliczam tego do świąt, w które czuję się dobrze, tylko raczej jest to obliczone na mniejsze lub większe przygnębienie. Tym niemniej wczoraj było rzeczywiście to bardzo szczególne - mówił Wojciech Korkuć.

– Ktoś komuś chce chyba tutaj na złość zrobić. (...) Na złość można było jeszcze sobie uszy odmrozić a najlepiej kawałek mózgu, który może jakby się przechował w takim stanie zamrożenia, to może wpłynęłoby to pozytywnie na proces myślowy - powiedział artysta. 

– Przyniosłem ze sobą plakat, który myślałem, że jest już historyczny, ale wygląda na to, że należy go wyeksponować w Warszawie i nie wiem czy nie będą za to jakieś konsekwencje. To jest żenujące - dodawał. 

 – To tak jakby w Niemczech zachować sobie ulicę Himmlera. Tutaj jest jakieś takie dziwne przyzwolenie, że ten komunizm jest jakoś tak inaczej traktowany. Ja zadam pytanie retoryczne - czym się różnią zbrodnie komunistyczne od zbrodni socjalizmu narodowego? Czym się różnią? - pytał. 

– Ta dekomunizacja to jest właściwie to samo co denazyfikacja - podkreślał Wojciech Korkuć. 

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy