Korea Płn. nie przyznaje się do cyberataku. "Nie wiemy, gdzie w USA jest firma Sony Pictures i co zrobiła"

Artykuł
Kim Dzong Un
FLIKR/PETERSNOOPY/CC BY-SA 2.0

Władze Korei Północnej wydały oświadczenie, w którym twierdzą, że nie mają nic wspólnego z cyberatakiem na sieć Sony Pictures. Sieć ta nakręciła komedię "The Interview" o spisku na życie przywódcy Korei Płn. Kim Dzong Una.

"Nie wiemy, gdzie w USA jest firma Sony Pictures i co zrobiła, że stała się celem ataku i nie uważamy, że musimy to wiedzieć. Wiemy jednak, że Sony Pictures jest producentem filmu, który wspiera akt terrorystyczny i rani godność najwyższego przywódcy Korei Północnej" – głosi oświadczenie północnokoreańskich władz.

Niewymieniony z nazwiska rzecznik Narodowej Komisji Obrony Korei Północnej uważa, że cyberatak może być "sprawiedliwym czynem zwolenników i sympatyków tego państwa".

Hakerzy przejęli z komputerów Sony Pictures około 100 terabajtów danych, wśród których znalazły się m.in. informacje o pracownikach i ich numerach ubezpieczeń społecznych oraz szczegóły kontraktów z aktorami i twórcami kinowymi.

Pracownicy producenta i dystrybutora filmów otrzymywali pogróżki za pośrednictwem poczty elektronicznej

Źródło: pap

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy