Kompromitacja Olejnik. Próbowała zaatakować Szumowskiego, lecz coś poszło bardzo nie tak...

Artykuł
Zrzut ekranu z serwisu Youtube/UWAGA! TVN

Dziennikarka TVN24 Monika Olejnik, jak chyba każdy z nas, jest bardzo przejęta pandemią koronawirusa. Ostro przepytuje polityków i komentatorów, których gości w swoich programach.

Niestety, nie zawsze robi to w sposób bezstronny. Tym razem próbowała "dopaść" ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, dopytując o testy i próbując forsować coraz bardziej nietrzymającą się kupy teorię polityków i sympatyków opozycji o tym, że w Polsce brakuje testów na obecność koronawirusa. 

– Czy każdy szpital dostaje testy?- pytała szefa resortu zdrowia dziennikarka TVN24.

– Ten, który ma laboratorium, dostaje- odpowiedział minister Szumowski. Wówczas prowadząca program zadała politykowi pytanie, którego najwyraźniej się nie spodziewał:

– A ten, który nie ma laboratorium?- dopytywała Olejnik, najwyraźniej całkiem serio i zapewne czując się jak co najmniej Oriana Fallaci.  Pytanie wywołało uśmiech u ministra, który, mimo wyraźnego zmęczenia, cierpliwie odpowiedział:

– No jak nie ma laboratorium to nie ma gdzie tych testów zrobić, bo to są testy na wirusie. 

Wydawałoby się, że po tak doświadczonej dziennikarce trudno spodziewać się tego typu wpadek. A jednak. Przeprowadzanie wywiadów na zasadzie "dopaść pisowca" nierzadko kończy się właśnie tak. 

 

 

 

Źródło: Twitter

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy