Kompletny brak empatii! Kinga Rusin swoimi słowami o synu Chajzera zraziła wielu widzów...

Artykuł
Zrzut ekranu z serwisu YouTube/ELLE Polska

– Ja myślę, że syn Filipa, gdyby zobaczył panią choinkę na wigilii, to by po prostu umarł z radości – powiedziała Kinga Rusin w obecności... Filipa Chajzera, który w 2015 r. stracił syna w wypadku samochodowym. Te słowa to dowód na ogromne pustki w rozgarnięciu bądź poczuciu empatii.

Sytuację przypomina popularny fanpage na Facebooku:

Kinga nie podołała. Najpierw przy malutkich dzieciach z rodziny aktorki Izabeli Miko, Rusin zapytała ją, czy prezenty świąteczne przywozi ze Stanów. Siedzący obok Kraśko musiał ratować sytuację i zapewniać zaskoczone maluchy – razem z wujkiem dzieciaków – że Rusin się tylko przejęzyczyła, bo prezenty przynosi Mikołaj.

Następnie uznała za stosowne, żeby w odniesieniu do będącego razem z nią w studio Filipa Chajzera (który 3 lata temu stracił małego synka w wypadku samochodowym) powiedzieć (mając na myśli drugiego synka): „Ja myślę, że syn Filipa, gdyby zobaczył panią choinkę na wigilii, to by... (w tym miejscu Kinga robi pauzę, żeby przypadkiem nie palnąć czegoś debilnego)... po prostu... (druga pauza dla pewności, po czym...) umarł z radości".

Źródło: facebook.com/twitter.com/niezalezna.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy