Komisje fałszowały wyniki wyborów w Rosji nie zwracając uwagi na kamery

Artykuł
twitter

Centralna Komisja Wyborcza zamknęła kilka lokali wyborczych ze względu na fałszowanie wyników przez komisje. “Czegoś takiego jeszcze nie było” – stwierdził w rozmowie z Bielsatem Stanisław Andriejczuk, członek Rady Federalnej ruchu “Gołos – Za uczciwe wybory”.

Po podliczeniu głosów z 95 procent lokalnych komisji w wyborach prezydenckich w Rosji, Centralna Komisja Wyborcza podała, że Władimira Putina poparło 76,56 procent wyborców, a frekwencja wyborcza wyniosła 67 procent.

Część zwolenników opozycji bojkotowała głosowanie, które zostało uznane za niesprawiedliwe. Przyjęto kandydatury osób wzajemnie odbierających sobie poparcie: dwóch komunistów, dwóch nacjonalistów i aż troje liberałów. W wyborach uniemożliwiono start popularnemu działaczowi antykorupcyjnemu Aleksiejowi Nawalnemy, który został niedopuszczony jako skazany prawomocnym wyrokiem m.in. za działalność polityczną.

Obserwatorzy widzieli jednak liczne przypadki, jak członkowie komisji wyborczych dorzucają głosy do urn, nie przejmując się działającym w lokalach monitoringiem.

Aktywista Stanisław Andriejczuk stwierdził, że pozyskanie i analiza wszystkich dowodów fałszowania wyborów może potrwać kilka dni, a może i tygodni. Na stronie internetowej kartanarusheniy.org opublikowana została mapa, na którą naniesiono miejsca, gdzie do tej pory odnotowane zostały przypadki naruszeń prawa wyborczego.

mapa_03

(źródło: kartanarusheniy.org/2018-03-18)

 

W sieci pojawiło się wiele filmów z monitoringu na salach gdzie przeprowadzano wybory na których widać jak członkowie komisji lub osoby głosujące oddawały głos, wrzucając do urny więcej niż jedną kartę do głosowania.

 

Źródło: bielsat, twitter, telewizja republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy