Komentarze o watykańskiej szopce: dzieci widzą przedziwne postacie, jakby z klocków lub kreskówki

Artykuł
Nie brak opinii, że figury ustawione na specjalnej platformie to "dziwny żart"
AgencjaSalezjańska/infoANS_PL

O tegoroczną szopkę w Watykanie spierają się artyści, eksperci, malarze i rzeźbiarze. Nigdy wcześniej żadna szopka przed bazyliką św. Piotra nie wzbudziła tylu emocji i skrajnych ocen.

Ekspert w nadzwyczaj oryginalnych figurach doszukuje się licznych wpływów i inspiracji, począwszy od sztuki prymitywnej.

Wśród opinii pojawiła się jedna przychylna: 

- To wspaniale, że ktoś w Watykanie miał tyle odwagi, że zdecydował się w tym szalonym i potwornym roku wystawić nieoczywistą szopkę obalając tradycję, do jakiej przywykliśmy w tym miejscu pod obeliskiem - powiedział, podkreślając jednocześnie, że sam przybiegł, by na własne oczy zobaczyć to, o czym dyskutuje całe jego artystyczne środowisko w Wiecznym Mieście. Nie wszyscy jednak, jak wspomnieliśmy, wyglądem nowej szopki są zachwyceni - powiedział właściciel małej galerii sztuki współczesnej.

W internecie można zobaczyć nagranie z odsłonięcia szopki:

Szopkę przyszło również obejrzeć młode polskie małżeństwo, mieszkające pod Rzymem.

- Ale szopka - to polskie powiedzenie świetnie pasuje do tego, co tu widzimy - powiedziała kobieta patrząc na figury-posągi z ceramiki.

- Żołnierz z tarczą, kosmonauta w kombinezonie i kasku, nie mam słów - wyznał jej mąż.

Rzymianie twierdzą, że trudno przekonać dzieci, że to, co widzą na placu Świętego Piotra, to szopka. Zaznaczają, że takie odstępstwo od bogatej we Włoszech - kolebce szopek - tradycji ich budowania jest dla najmłodszych całkowicie niezrozumiałe.

- Dzieci widzą przed sobą przedziwne postacie, jakby z klocków lub osobliwej kreskówki. Można się ich nawet przestraszyć - to kolejna opinia, jaką można usłyszeć stojąc przed szopką z miejscowości Castelli koło Teramo, która jest od wieków znanym ośrodkiem ceramiki. Figury wykonali w latach 1965-1975 uczniowie i nauczyciele miejscowej szkoły plastycznej. Wystawiane już były wcześniej między innymi w Jerozolimie, Tel Awiwie i w Betlejem. "Ponure widowisko" Gubernatorat Państwa Watykańskiego, odpowiedzialny za instalację szopki i ustawienie choinki, argumentuje, że w prezentacji tej można odnaleźć silne nawiązania do sztuki greckiej, egipskiej i sumeryjskiej.

epiuj4vxuae5msj_670

- Jeśli intencją pomysłodawców ustawienia tej szopki było to, by w tych ciężkich czasach wywołać uśmiech, to na pewno się to udało. Stoję, patrzę i pękam ze śmiechu - podkreślił z ironią starszy mieszkaniec jednej z kamienic koło Watykanu, który ogląda żłóbki na placu od 1982 r., gdy pierwszy ustawiono z inicjatywy św. Jana Pawła II.

Nie brak opinii, że figury ustawione na specjalnej platformie to "dziwny żart". Tradycją wieczoru sylwestrowego w poprzednich latach było to, że po nabożeństwie w bazylice Św. Piotra papież Franciszek przychodził na plac, aby podziwiać szopkę. Nie wiadomo, czy zrobi to w tym roku w związku z restrykcjami i reżimem sanitarnym czasów pandemii. Rzymianie oglądający szopkę są podzieleni. Jedni zastanawiają się, co powie papież, kiedy ją zobaczy i czy doceni jej awangardową formę. Inni przyznają, że lepiej by było, gdyby jej nie oglądał.

Źródło: twitterCatholicSat/onet.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy