Kolejnych siedmiu demonstrantów zabito w Birmie. „Protestowaliśmy pokojowo”

Artykuł
W protestach zabitych zostało już co najmniej 60 osób, nie licząc dzisiejszych ofiar
Fot. PAP/EPA/LYNN BO BO

Siły bezpieczeństwa w Birmie po raz kolejny otworzyły ogień do uczestników protestów przeciwko rządom wojskowej junty. W Rangunie i mieście Myaing zginęło łącznie siedmiu demonstrantów.

W Myaingu w środkowej części Birmy zabitych zostało sześć osób – powiedział jeden z uczestników demonstracji, który pomagał przenosić ciała do szpitala. Sześć zgonów potwierdził również pracownik służby zdrowia.

– Protestowaliśmy pokojowo. Nie mogę uwierzyć, że to zrobili – powiedział przez telefon 31-letni świadek.

Birmańskie media donoszą też o śmierci jednej osoby w Rangunie, największym mieście kraju. Na zdjęciach publikowanych w mediach społecznościowych widać leżącego na ulicy mężczyznę z raną głowy.

Siły bezpieczeństwa brutalnie tłumią masowe protesty przeciwko zamachowi stanu z 1 lutego, w wyniku którego birmańska armia obaliła demokratycznie wybrany rząd i przejęła władzę. Według obliczeń Związku Pomocy Więźniom Politycznym (AAPP) w toku protestów zabitych zostało już co najmniej 60 osób, nie licząc ofiar z czwartku.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy