Kolejna seria wpadek Kidawy-Błońskiej. Tarczyński bez ogródek: przecież to nawet zęby bolą już... [WIDEO]

Artykuł
Małgorzata Kidawa-Błońska / Zbigniew Kaczmarek/Gazeta Polska

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej Małgorzatę Kidawę-Błońską zapytano o ostatnie sondaże, w których osiąga tragiczne wyniki. Po raz kolejny kandydatka KO zaliczyła serię lapsusów językowych.

Podczas dzisiejszego briefingu we Wrocławiu Kidawa-Błońska podkreśliła, że wybory prezydenckie nie powinny być organizowane 10 maja. Wicemarszałek Sejmu stwierdziła, że liczy na to, że rząd "zacznie zajmować się realnymi problemami", a przestanie poświęcać czas na organizowanie głosowania w czasie "najmniej korzystnym i najmniej bezpiecznym". 

Jeden z dziennikarzy zapytał kandydatkę Platformy Obywatelskiej, co myśli o ostatnich sondażach wyborczych, w których osiąga coraz gorsze wyniki (jak pokazuje badanie Ipsos dla portalu OKO.press, kandydatka Koalicji Obywatelskiej na prezydenta może liczyć zaledwie na... 2 proc. głosów w zbliżających się wyborach).

Odpowiedź zaskoczyła chyba wszystkich...

Ja bardzo dokładnie przeczytałam te sondaże i widzę, jak mało osób chce wziąć udział w tych wyborcach. Polacy nie chcą wyborów w tym terminie, Polacy chcą wyborów bezpiecznych. Uważam, że jeżeli z tych 26 proc. mam te kilka proc., to znaczy, że nawet wyborcy PiS-u chcą za mnie zagłosować – mówiła Kidawa-Błońska. 

Na jej serię przejęzyczeń zareagował europoseł Zjednoczonej Prawicy Dominik Tarczyński.

"Panie Schetyna przecież to nawet zęby bolą już...Ale nie chowajcie Pani Kidawy!" – drwił polityk na Twitterze.

Źródło: dorzeczy.pl, Twitter

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy