Kidawa-Błońska: Nie powinno się wykluczać z życia publicznego za jedno niewłaściwe zdanie w prywatnej rozmowie

Artykuł
FLICKR/PLATFORMARP/CC BY-ND 2.0

W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska mówi między innymi o aferze taśmowej. Jak stwierdza, bohaterów tej afery rozliczą wyborcy, ale jej zdaniem "za jedno niewłaściwe zdanie wypowiedziane w prywatnej rozmowie nie powinno się jednak wykluczać z życia publicznego".

Kidawa- Błońska podkreślała, że przestępcami nie są tu osoby nagrane, tylko te, które nagrywały polityków i biznesmenów i tym sposobem "szantażowały państwo".  

"Ale trzeba też pamiętać, że politykom wolno mniej. Są surowiej rozliczani ze swoich wypowiedzi i słusznie płacą za nie wyższą cenę" – zaznacza, jednak szybko dodaje, że, jej zdaniem, nie jest to przewinienie, które powinno skutkować usunięciem tych osób z polityki.

"Za jedno niewłaściwe zdanie wypowiedziane w prywatnej rozmowie nie powinno się jednak wykluczać z życia publicznego" – podkreśla Kidawa-Błońska.

Marszałek Sejmu jest przekonana, że wyborcy nie odwrócą się od takich postaci, jak Radosław Sikorski. "Miał 90 tys. głosów w 2011 roku" – podaje jako argument.


CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Kwaśniewski obwinia opozycję o publikację taśm. „Celem ma być zniszczenie obozu rządzącego”

„Nielegalne” podsłuchy jednak legalne? Święczkowski: Mogą być legalne, jeśli zainicjowała je któraś ze służb

Źródło: Rzeczpospolita

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy