Kaleta: Zjednoczona Prawica powinna przejąć koszulki z napisem "Konstytucja", bo już dzisiaj nie liczy się ona w tym, co proponuje opozycja

Artykuł

Gościem red. Tomasza Sakiewicza w programie Dziennikarski Poker był wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

Sędzia Juszczyszyn na białym koniu wjeżdża do Sejmu, żąda sprawdzenia, czy sędziowie którzy sądzą są sędziami i tutaj się piękny film kończy, sędzia Juszczyszyn wraca bez sprawdzenia. Co takiego się stało?

– Przede wszystkim ten cały teatr wytworzony wokół niego, w szczególności przez niektóre media, które od 5 rano koczowały przed sądem by nagrać ten historyczny moment wyjazdu do Warszawy. Mamy do czynienia z sytuacją, w której próbuje się przyznać sędziom właśnie poprzez taki precedens, prawo do kwestionowania wyłącznej prerogatywy prezydenta do powoływania sędziów. Z resztą to się zbiega z propozycją legislacyjną części senatorów naprawdę usunięcia wręcz przemocą sędziów powołanych przez prezydenta Andrzeja Dudę. Polega to na tym, że część środowiska sędziowskiego, która nie może pogodzić się po pierwsze z faktem utworzenia Izby Dyscyplinarnej, bo przypominam, że wszystkie te pytania prejudycjalne do TSUE nie dotyczą spraw ludzi, rozstrzygnięcia ich sporów, dotyczą tylko tego "co jest z Izbą Dyscyplinarną", a wiemy że czasy, w których sędziowie którzy mieli poważne zarzuty kradzieży np. 50 zł na stacji benzynowej i wracają do sądu orzekać, takie dziwne wyroki dyscyplinarne dzięki powstaniu Izby Dyscyplinarnej, mają się skończyć. Z drugiej strony sędziowie korzystali z pewnego przywileju, który nie był im przypisany w Konstytucji, mianowicie przywileju w którym sami wskazują sędziów, którzy potem wskazują kandydatów na sędziów prezydentowi. W zgodzie z Konstytucją ten system został zmieniony tak, żeby tych sędziów, którzy wybierają sędziów, wybierał Parlament, a nie sami sędziowie, no i oczywiście w tym gronie KRS-u sędziowie dalej mają większość i to jest rzekomo upolitycznienie. To ma być cały "błąd systemu",  rzekome upolitycznienie. Przypomina, w Niemczech politycy powołują sędziów, w Hiszpanii jest analogiczny model jak aktualny KRS i nikt nie podważa wyroku Sądu Najwyższego w Hiszpanii, nawet wyrok sprzed 2 tygodni został uznany jako ważniejszy, niż wyroku TSUE. Jest więc urządzona szopka wokół jednego sędziego, by wykazać, że rzekomo w Polsce jest problem z KRS-em, by w następnym kroku zdestabilizować system prawny i wyrzucić sędziów, którzy zostali powołani w ostatnich latach- ocenił Sebastian Kaleta. 

Ustawowo nie unieważniło się morderstw na żołnierzach AK, mało tego, sędziowie którzy byli powołani w czasach komunistycznych mogą być dalej, potem wybierali kolejnych sędziów, natomiast taką ustawę zastosuje się wobec współczesnych sędziów

– Taka jest propozycja Senatu i o tym trzeba głośno mówić, bo opozycja zdaje się mówi bardzo dużo o Konstytucji, a ten projekt nie ma nic wspólnego z Konstytucją, raczej wyraża ideę ogłoszoną kilkanaście miesięcy temu przez sędzię Irenę Kamińską, która powiedziała takim łamiącym głosem że ona pragnie zemsty i nawet jeżeli nie będzie zgodna z Konstytucją, to należy taką procedurę przeprowadzić i właśnie ten projekt jest tego dowodem. Po pierwsze podważa wyłączną prezydencką prerogatywę do powoływania sędziów, na co jest bardzo mocne orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego, że jak prezydent powoła to jest jego wyłączna kompetencja i żadne sąd tego nie może kontrolować. Z drugiej strony właśnie mamy próbę zaprzeczenia konstytucyjnej nieusuwalności sędziów, bo sędziego nie można usunąć ustawą. Nieusuwalność sędziego jest gwarancją jego niezawisłości- mówił wiceminister sprawiedliwości. 

– Zjednoczona Prawica powinna przejąć koszulki z napisem "Konstytucja", bo już dzisiaj nie liczy się ona w tym, co proponuje opozycja- dodał. 

Jeden sędzia może chcieć sprawdzić, czy ten drugi jest sędzią

– Podam przykład, do jakiego absurdu możemy dojść. Sejm uchwala ustawy, a żeby je uchwalić muszą być wybrani posłowie, muszą być przeprowadzone wybory. W procedurze wyborczej biorą udział sędziowie, w komisjach wyborczych i również w Sądzie Najwyższym i jakiś sędzia uzna, że dana ustawa nie jest ustawą np. ustawa dezubekizacyjna. Ten sędzia tego nie uznaje, dlatego sprawdzi, czy to jest Parlament tak naprawdę, bo trzeba sprawdzić, czy sędzia, który brał udział w procedurze wyborczej jest sędzią. To jest anarchia- ocenił Kaleta w rozmowie z red. Sakiewiczem.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy