Kaja Godek: To, co robi Palikot przypomina akcje w Niemczech z lat 30. XX wieku

Artykuł
Kaja Godek, Fundacja Pro-Prawo do Życia
telewizja republika

– To, co robi Palikot przypomina akcje w Niemczech z lat 30. XX wieku, gdzie pokazywało się niepełnosprawne dzieci i pytało, czy niemiecki podatnik chce je utrzymywać – mówiła na antenie Telewizji Republika Kaja Godek z Fundacji Pro-Prawo do Życia.

– Same kontrole w szpitalu prof. Chazana, a było ich cztery, są już złamaniem prawa. Wyniki tych kontroli to nie są tak naprawdę wyniki, ale wstępny projekt raportu – mówiła Kaja Godek. Zdaniem działaczki Fundacji Pro-Prawo do Życia klauzula sumienia w obecnej formie i tak zmusza lekarza do uczestnictwa w procedurze, na którą się nie godzi. – Ministerstwo Zdrowia nie posiada wiedzy na temat placówek, które dokonują aborcji, więc dlaczego wymaga się takiej wiedzy od lekarzy – zastanawiała się.  

Grzegorz Waliński z Dziennika Trybuna przyznał, że ministrowi Arłukowiczowi należy się dymisja, nawet bez sprawy Chazana. – Tylko nie wiem, czy jest sens mu ją dokładać. To, że ministerstwo nie posiada informacji o lekarzach i placówkach jest skandaliczne, bo pokazuje, że resort zdrowia nie kontroluje tego, co się dzieje – mówił publicysta. Jego zdaniem „Platforma nie potrafi się odnaleźć światopoglądowo i dlatego mamy do czynienia z tak absurdalnymi sytuacjami”.

– Jesteśmy po roku dofinansowania ze środków publicznych procedury in vitro, wydano ponad 70 milionów złotych. Nie ma żadnych badań i danych na ten temat, co się stało z wyprodukowanymi embrionami – zauważyła w kontekście sprawy pacjentki prof. Chazana Kaja Godek.

Natomiast odnosząc się do nieudanej akcji Twojego Ruchu pod szpitalem w Wołominie, który w swój status wpisał, że w tej placówce nie będzie przeprowadzana aborcja, Grzegorz Waliński stwierdził, że „ruchy pro-life stosują tę samą propagandę, którą zastosował w swojej akcji Palikot”. – Epatowanie krwawymi obrazkami jest nie do pomyślenia – dodał publicysta Dziennika Trybuna.

– To, co robi Palikot przypomina akcje w Niemczech z lat 30. XX wieku, gdzie pokazywało się niepełnosprawne dzieci i pytało, czy niemiecki podatnik chce je utrzymywać – skontrowała Kaja Kodek z Fundacji Pro-Prawo do Życia. 

Źródło: telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy