Jarosław Kaczyński we wzruszających słowach wspomina zmarłą posłankę: Wciąż żyję w dojmującym poczuciu niepowetowanej straty

Artykuł
Wikimedia

Wciąż żyję w dojmującym poczuciu niepowetowanej straty. Śmierć poseł Jolanty Szczypińskiej przyniosła wielką stratę dla Polski, a dla Prawa i Sprawiedliwości, dla mnie osobiście – była wielkim ciosem – napisał w liście odczytanym w niedzielę w Słupsku w rocznicę śmierci posłanki prezes PiS Jarosław Kaczyński.

W pierwszą rocznicę śmierci posłanki PiS Jolanty Szczypińskiej regionalne i miejskie struktury tej partii upamiętniły zmarłą. Na ścianie budynku, w którym od 2004 r. Szczypińska miała swoje biuro poselskie, odsłonięto tablicę pamiątkową.

Podczas uroczystości został odczytany list od prezesa Jarosława Kaczyńskiego.

– Wciąż żyję w dojmującym poczuciu niepowetowanej straty. (…) Śmierć poseł Jolanty Szczypińskiej przyniosła wielką stratę dla Polski, a dla Prawa i Sprawiedliwości, (…) dla mnie osobiście – była wielkim ciosem – napisał prezes PiS.

– Towarzyszyłem jej, można powiedzieć, do ostatka. Widziałem, ile cierpiała. Byłem świadkiem tego jak gasła i choć zdawałem sobie sprawę, że śmierć w jej przypadku oznacza wyzwolenie z nieustającego, strasznego bólu, to do tej pory nie mogę się z tym pogodzić – wspominał trudne chwile.
Zaznaczył w liście, że "Jola odchodziła tak jak żyła – a żyła pięknie i mężnie, dzielnie stawiając czoło wszelkim przeciwnościom".

–Nie poddawała się. Dopóki sił jej starczało, kierowała telefonicznie sprawami swego okręgu. Była zaangażowana cała sobą i do końca. W sumie przez całe swoje dorosłe życie – pokreślił Kaczyński.

Jarosław Kaczyński przypomniał zaangażowanie Jolanty Szczypińskiej w sprawy Polski:

– Jola była chodzącym dobrem, ciepłem, uśmiechem. Była zawsze pogodna i życzliwa. Pomimo niełatwego życia, a może dlatego, że takie ono było, zawsze była gotowa pomagać innym. (…) Pewnie dlatego pragnęła, by Polska była wolna i lepsza. To był dla mnie wielki zaszczyt, że zaliczała mnie do grona swoich przyjaciół – napisał Kaczyński.

Posłanka Jolanta Szczypińska zmarła po ciężkiej chorobie 8 grudnia 2018 r. Miała 61 lat. 17 grudnia spoczęła w rodzinnym grobie, przy rodzicach i bracie, na cmentarzu komunalnym w Słupsku. W uroczystościach pogrzebowych, które miały charakter państwowy, wzięli udział m.in. prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński.

 

Źródło: MEDIA/Twitter

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy