Jachowicz: Z całą pewnością to nie był przypadkowy strzał! Zabił go jakiś profesjonalista!

K. Sz. 25-04-2018, 20:36
Artykuł
Telewizja Republika

Tydzień temu, w pierwszej części programu poświęconego śmierci generała Marka Papały w "Gry Tajnych Służb" dowiedzieliśmy się o tym, że " to jedna z najbardziej tajemniczych spraw, a z drugiej strony, wydarzenie które ukazuje wiele patologii III RP. Nie tylko, jeśli chodzi o aspekty ścigania". Dziś poznamy prawdę o tym, kim tak naprawdę był generał Papała, i dlaczego został wykorzystany.

Po zabójstwie byłego komendanta głównego gen. Marka Papały policja 25 czerwca 1998 roku ustaliła, że tuż przed śmiercią był na przyjęciu u Janiny i Józefa Sasinów. Gospodarze, to byli funkcjonariusze, najpierw Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, a następnie MSW PRL. Wśród gości był Hipolit Starszak, także funkcjonariusz komunistycznego aparatu bezpieczeństwa, jeden z najbardziej zaufanych ludzi gen. Czesława Kiszczaka, a w latach 90' współpracownik Jerzego Urbana. Kolejnym uczestnikiem przyjęcia, był Edward Mazur, którego nazwisko wielokrotnie pojawia się w kontekście afery FOZ. Według akt IPN, Edward Mazur, był tajnym współpracownikiem komunistycznego wywiadu, o ps. „Martel”.

– Mówiono o grupie wysokich oficerów, albo działających pod parasolem wysokich oficerów byłej służby bezpieczeństwa, a byłym światem przestępczym, który teraz w okresie wolnej Polski przybrał już miarę mafii. Edwarda Mazura traktowano jako pełnomocnika, który prowadziła w sposób specjalny, podstępny Marka Papałę, do tego, żeby mieć nad nim piecze- panowanie. A kiedy okazało się, ze on mając niebezpieczna dla tej grupy wiedzę wymyka się, to wtedy zdecydowano się na jego likwidację—mówił Jerzy Jachowicz.

Edward Mazur, był wspólnikiem byłego posła PSL, Zbigniewa Komorowskiego, w spółce „Bakoma”. Łączyły ich także inne przedsięwzięcia: w 1991 roku, razem z Rosyjską firmą AvtoExport założyli spółkę Abexim, która mieściła się na eksterytorialnym terenie Rosyjskim w Warszawie. Firma zajmowała się min. serwisowaniem samochodów należących do WSI. Gdy Mazur, wyjeżdżał z Polski, nad jego interesami czuwał Józef Sasin. Szukając zabójców Marka Papały, policjanci zdobyli informacje, które odsłoniły uwikłanie służb specjalnych PRL i polityków sojuszu lewicy demokratycznej w związki z mafią.

– Jedynym elementem, o charakterze po litycznym było to, że jego wiedza, jaką posiadał, mogła złamać kariery, kilku bardzo ważnym politykom i to najprawdopodobniej wyłącznie z środowiska postkomunistycznego, a więc z tego środowiska w którego Marek Papała wyrastał i z którym był związany. Pamiętajmy, że to Leszek Miller, namawiany przez byłego SB'ka Romana Kurnika, parł do tego, żeby Marek Papała objął to stanowisko. Było wiadomo, ze to jest karierowicz i wiedziano o tym, że jest słabym człowiekiem jeśli chodzi o życie prywatne. To ułatwiało sterownie nim, dlatego takiego człowieka wybrano. Po zabójstwie gen. Papały wyszły na jaw powiązanie polityków lewicy, np. jednego z doradców prezydenta Kwaśniewskiego, jednego z bardzo wysoko postawionych polityków SLD z czołówka grupy pruszkowskiej– mówił Jacek Wrona

– Zastanawiające jest też, ze zaraz po tym zabójstwie, pojawiła się wierchuszka polityków szczególnie z „lewej strony”, którzy w znacznym stopniu spowodowali zatarcie śladów, że już na początku tego śledztwa było ono w dużej części skazane na niepowodzenie. Jeżeli przeprowadzał to zawodowy zabójco, to na pewno mało śladów zostawiał i do tego jeszcze opóźniona reakcja policji i kłębiący się politycy, nie służy to wyjaśnieniu sprawy– mówił Rafał Pasztelański

Przełomowym momentem okazały się zeznani Artura Zirajewski ps. „Iwan”, który potwierdził, że to Edward Mazur był zleceniodawcą zabójstwa Generała.

Jarosław Sokołowski ps. ”Masa” tam są wyczerpujące zeznania. Mazur ustawiał to wszystko. Jak potwierdził „Słowik” wersję Zirajewskiego i później jak mu adwokat zwrócił uwagę, to się przed sądem wycofał.

Kto powinien odpowiedzieć za zabójstwo byłego szefa policji?

– myślę, że ci, którzy zabili! „Słowik” chyba wie najlepiej. Jeżeli Mazur dawał zlecenie, no to trzeba by było Mazura dojechać!– stwierdził Sokołowski

27 luty 2002 roku Warszawska Prokuratura zatrzymała Mazura, po czym go natychmiast zwolniono. Następnie, Edward Mazur wyjechał z kraju. W styczniu 2013 roku prokuratura przedstawiła zarzuty Mazurowi. W tym czasie znajdował się on w USA. 

Naiwnością było sądzenie, ze Amerykanie Mazura wydadzą. On poszedł na współprace ze służbami Amerykańskimi jakimi, nie wiem. Amerykanie na ogół nie wydaja tego typu ludzi, sami załatwiają sprawę, poza tym, nie wiem, czy były twarde dowody w tym wszystkim– tłumaczył płk Piotr Wroński.

Jednym ze świadków był płk. Ryszard Bieszyński

Nikt nie zna dokładnie dokumentów. Sytuacja z Bieszyńskim jest dość dziwna, to wygląda tak, jakby ktoś z Polski chciał uniemożliwić śledztwo. Jego zeznania uniemożliwiły wydanie Mazura i podjęcie przez Amerykanów działań operacyjnych. Kto to był nie wiem, możemy myśleć o służbach wojskowych.

Jacek Wrona, dodał– śmierć Papały mogła być wynikiem rozgrywek na szczytach władzy w tym czasie zdecydowanie lewicowej, gdzie w znacznym stopniu o tym decydowały służby specjalne komunistyczne, wojskowe i cywilne. Pierwsze skrzypce grali byli oficerowi SB. Był on swego rodzaju zakładnikiem układu.

– Czy kiedykolwiek zostanie ustalony sprawca, który strzelił do gen. Papały? To raczej już jest niemożliwe! To pozostanie wieczną tajemnicą. Zawsze będzie krąg ludzi, którzy będą utrudniać i uznają go za człowieka nie w pełni sprawnego psychicznie. Wiemy, że to nie jest zabójstwo instytucjonalne. Nie mamy najmniejszego świstka, który by pokazywał, że były jakieś poważne napięcia między Leszkiem Millerem, a gen. Markiem Papałą, albo między Sasinem a Papałą. Nie mamy żadnych, żadnych śladów. To wszystko są tylko hipotezy, wynikające z ogólnej sytuacji, trochę kryminalnej, trochę politycznej– stwierdził Jachowicz.

Nie sądzę, aby ktoś kiedykolwiek wyjaśnił morderstwo gen. Papały, bo nikt chyba tego nie chce wyjaśnić. To jest kolejna sprawa przypadkowych śmierci, której było pełno w III RP– podsumował płk. Wroński.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy