Izrael zrzuca maseczki. Od dzisiaj koniec najważniejszych restrykcji

Artykuł
Od niedzieli w Izraelu nie trzeba zakładać maseczek
Pixabay/OrnaW

Izrael zniósł najważniejsze restrykcje wprowadzone w tym kraju w związku z wybuchem epidemii koronawirusa. Wychodząc z domu, nie trzeba zakładać już maseczki, uczniowie szkół podstawowych i średnich wrócili do nauki stacjonarnej, a maluchy znów chodzą do przedszkoli — poinformowało w niedzielę radio RMF24.

Jak zaznacza radio, jest to efekt akcji masowych szczepień przeciw Covid-19, w której wyniku społeczeństwo jest bliskie osiągnięcia odporności zbiorowej. 54 proc. z 9,3-milionowego Izraela jest już po drugiej dawce szczepionki przeciw Covid-19.

Dzięki sukcesowi akcji szczepień populacji od niedzieli zniesiono najważniejsze restrykcje obowiązujące w tym kraj od roku: przebywając na zewnątrz, nie trzeba zakładać maseczki. Ale należy ją mieć pod ręką, ponieważ wchodząc do pomieszczeń zamkniętych, trzeba ją założyć. Ponownie otwarto przedszkola oraz szkoły podstawowe i średnie.

Społeczeństwo jest bliskie osiągnięcia odporności zbiorowej

Izrael jest bliski osiągnięcia odporności zbiorowej przeciw Covid-19 - stanu, w którym ok. 70 proc. populacji wytworzyło przeciwciała, co uniemożliwia rozprzestrzenianie się wirusa.

- Nawet jeżeli jakiś człowiek jest zakażony, większość mijających go przechodniów się od niego nie zainfekuje — tłumaczy prof. Ejal Leszem, dyrektor największego w Izraelu szpitala Sheba Medical Center.

Za próg odporności zbiorowej uznaje się 65-70 proc. zabezpieczonej populacji. Najprawdopodobniej ok. 68 proc. z 9,3 mln Izraelczyków wytworzyło już przeciwciała przeciw Covid-19.

W teorii osoba zainfekowana pierwotnym wariantem SARS-CoV-2 może zakazić średnio od trzech do czterech innych osób. W grupie, w której zaszczepiono dwie trzecie osób, choroba zostanie przeniesiona tylko na jednego człowieka — patogen będzie dalej roznoszony, ale liczba infekcji nie będzie wzrastać.

Eksperci nie podzielają optymizmu

Jednak w praktyce transmisja koronawirusa jest o wiele bardziej skomplikowana. Szczepionki nie są w 100 proc. skuteczne, na dodatek niektóre osoby, które je przyjęły, mogą nadal przenosić wirusa, a nie każdy, kto przeszedł infekcję, zyskał długotrwałą odporność. W dodatku nowsze warianty SARS-CoV-2 rozprzestrzeniają się szybciej — przypomina radio, powołując się na BBC.

Do wniosków, że osiągnięto odporność zbiorową, należy więc podchodzić z ostrożnością, osiągnięcie tego celu będzie trudne nawet przy wysokich wskaźnikach zaszczepienia — wyjaśnia wirusolożka z Uniwersytetu w Brighton dr Sarah Pitt.

Źródło: rmf24.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy