Internet śmieje się z "cebulactwa" Kuźniara

Artykuł
TWITTER

Jarosław Kuźniar pochwalił się w jednym z wywiadów, że w nietypowy sposób oszczędza podczas wycieczek do Kanady i USA. Stwierdził, że kupuje różne produkty w amerykańskiej sieci Walmart, a po wakacjach zwraca je , mówiąc, że mu nie odpowiadają. Internauci nie pozostali obojętni na takie zachowanie jednej z głównych twarzy TVN-u. Okrzyknęli jego zachowanie mianem "cebulactwa".

"Na podróż z dzieckiem wcale nie jest trudno się spakować, nie trzeba brać wanienek, krzesełek i bóg wie czego jeszcze. Fotelik samochodowy? Nie ma sensu – stwierdził. – Do Kanady i USA nie braliśmy żadnych gadżetów. Pojechaliśmy do Walmartu, kupiliśmy wszystko, co było nam potrzebne, a pod koniec podróży wszystko oddaliśmy, mówiąc, że nam nie pasowało" – stwierdził Kuźniar podczas rozmowy pismem dla kobiet "Grazia".

Dzięki swoim słowom dziennikarz stał się obiektem kpin internautów, którzy nie pozostawiają na nim suchej nitki.

"Cwaniaczek z TVN"

Głos w sprawie zabrał m.in. Rafał Ziemkiewicz. W swoim Subotniku, w felietonie "Polska cwaniaczków" nawiązuje do wypowiedzi Kuźniara i pokazuje, jak opiniotwórcze osoby kreują odwrócone pojęcie obciachu.

"Rozumiecie państwo – cwaniaczek z TVN 24 opowiada o tym, i nie tylko nie dostrzega w swoim zachowaniu niczego nagannego, ale uważa, że zasłużył na podziw" – pisze Ziemkiewicz.

Ziemkiewicz zauważa, że zachowanie dziennikarza nie wzbudziło w nim wstydu, wręcz przeciwnie postanowił się nim pochwalić przed opinią publiczną, z kolei za obciach i wstyd osoby pokroju Kuźniara uznają np. przywitanie się za pomocą słów "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus". 

"Jarek Kuźniarek nie umiałby zapewne zwerbalizować, dlaczego przywitanie się publicznie słowami „niech będzie pochwalony Jezus Chrystus” to dla niego oczywisty „obciach”, nawet „megaobciach”, a chodzenie w markowym ubraniu z dyskretnie schowaną w rękaw metką, żeby je po pochwaleniu się móc oddać do sklepu – nie" – podkreśla Ziemkiewicz.

"Jeśli komuś naprawdę trzeba tłumaczyć, że są rzeczy nie zakazane prawem, których jednak robić nie wypada, a zwłaszcza nie wypada ich robić mając pewną pozycję społeczną, będąc gwiazdorem, zarabiającym zdecydowanie powyżej przeciętnej, że jest coś takiego, jak klasa, owo „noblesse”, które człowieka oblizuje… Jeśli trzeba to komuś tłumaczyć, to nie ma sensu tego robić, bo i tak nie zrozumie" – komentuje postawę dziennikarza TVN-u.

"Chamuś przeniósł się ze wsi do miasta, przebrał w garnitur, zatrudnił w korpo, nauczył jeść nożem i widelcem – ale jak cwanym chamusiem był, tak cwanym chamusiem został, bo to się zmienia znacznie wolniej niż tzw. status społeczny" – dodaje.

Internauci puszczają wodze fantazji

Na Twitterze pod hasztagiem #sekretyKuźniara internauci w zabawny sposób komentują zachowanie dziennikarza:

Źródło: dorzeczy.pl, twitter, telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy