Ignaczak: Musimy pamiętać o porażce z Australią

Artykuł
Mariusz Wlazły
FLICKR.COM/Piotr Drabik/CC BY 2.0

Dziś wieczorem polska reprezentacja siatkarska zmierzy się we Wrocławiu z Australią Po spotkaniu z Serbią, które na Stadionie Narodowym obejrzało ponad 60 tys osób, Polska i Australia są liderami grupy A .

Wokół Polskiej reprezentacji panują świetne nastroje. Spotkanie z Serbią było wielkim sukcesem zarówno sportowym jak i organizacyjnym. Z wysokości trybun mecz obejrzało 62 tys. kibiców. Jeszcze nigdy w historii siatkarskie spotkanie nie zgromadziło tak wielkiej ilości fanów. Polscy siatkarze dostosowali się do organizacyjnego poziomu widowiska i pokonali Serbów 3:0 (25:19, 25:18, 25:18)

Drużyna Australii w pierwszym meczu pewnie zwyciężyła Kamerun 3:0 (25:22, 25:15, 25:18) i podobnie jak Polacy zdobyła 75 punktów tracąc zaledwie 55. Zdecydowanym faworytem dzisiejszej rywalizacji są jednak gospodarze turnieju. Za zwycięstwo biało-czerwonych bukmacherzy płacą zaledwie 5 groszy od postawionej złotówki.

Polacy mając w pamięci porażkę z Australią z Igrzysk Olimpijskich w Londynie nie powinni zlekceważyć rywala. Libero naszej reprezentacji, Krzysztof Ignaczak, ustosunkował się do porażki z 2012 roku - "Musimy o tym pamiętać, bo dzięki temu jest w nas sportowa złość i chęć rewanżu”.

Po rozegraniu dzisiejszego spotkania, podopieczni Stephana Antigi, w ramach grupy A, zmierzą się jeszcze z Argentyną, Wenezuelą i Kamerunem.

 

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy