Horała: Schemat jest taki - uderzyć w miejscu, gdzie można wywołać duże społeczne emocje. Blokowanie miesięcznicy, czy wjazd prezesa Kaczyńskiego na Wawel

EmaPob 17-07-2017, 08:00
Artykuł
Telewizja Republika

Gościem programu "Prosto w Oczy" był poseł PiS, Marcin Horała. W rozmowie "skype" prowadzący Maciej Wolny połączył się też z Teresą Kurcyusz-Furmanik - członkiem Międzynarodowego Stowarzyszenia Prawników SKILEX. Rozmowa dotyczyła demonstracji i strajków opozycji w związku z zapowiadaną przez PiS reforma sądownictwa.

"Na pewno pewnej oligarchii sędziowskiej w obecnym systemie żyło się znakomicie. Wszelka zmiana systemu będzie budzić ich sprzeciw"

– Te demonstracje są największym dowodem na to, że z demokracja w Polsce nie mamy żadnego problemu - stwierdził poseł Horała. - PiS po kolei wprowadza niezbędne reformy, a reakcją jest obrona. Na szczęście coraz mniej ludzi bierze w tym udział. W pierwszy koniec świata można łatwiej uwierzyć niż w dziesiąty! - podkreślił Horała. 

– Odnosimy wrażenie, że niemal całe środowisko jest przeciwko zmianom - mówił poseł PiS. - Sędzia powinien być apolityczny. Powinno być tak, że my po wypowiedziach tych medialnych sędziów, nie powinniśmy się domyślić, czy oni są za, czy przeciwko PiS-owi. Tu wiemy to jednoznacznie. Na pewno pewnej oligarchii sędziowskiej w obecnym systemie żyło się znakomicie. Wszelka zmiana systemu będzie budzić ich sprzeciw - stwierdził Marcin Horała. 

"Schemat jest taki - uderzyć w miejscu, gdzie można wywołać duże społeczne emocje. Blokowanie miesięcznicy, czy wjazd prezesa Kaczyńskiego na Wawel"

– Schemat jest taki - uderzyć w miejscu, gdzie można wywołać duże społeczne emocje. Blokowanie miesięcznicy, czy wjazd prezesa Kaczyńskiego na Wawel. Chodzi o to, by sprowokować konflikt, żeby ktoś kogoś uderzył. Musimy postępować stanowczo, ale z dużą rozwagą - podkreślił Marcin Horała. 

– Projekt ustawy o Sadze Najwyższym pojawił się stosunkowo niedawno - powiedziała Teresa Kurcyusz-Furmanik. -  Zawiera zmiany fundamentalne. Przed przystąpieniem do krytyki lub poparcia, prawnik musi zapoznać się z tekstem. Krytykującym lub popierają zmiany w ustawie, trzeba pamiętać, że musimy mówić o prawie. Mój pierwszy rzut oka na treść projektu, pozwolił mi znaleźć pewne podobieństwa do modelu SN w l. 1929-1935. Nie słyszę jednak na ten temat żadnych konstruktywnych uwag. Słyszę tylko o wykraczaniu poza trójpodział władzy - mówiła Kurcyusz-Furmanik.

 

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy