Hołownia dziękuje protestującym proaborcjonistom. Postuluje "rozdział Kościoła od państwa"

Artykuł
Szymon Hołownia dziękuje protestującym
Fot. PAP/Wojciech Olkuśnik

– Jarosław Kaczyński do spółki z Julią Przyłębską podpalił Polskę - powiedział lider ruchu Polska 2050 Szymon Hołownia. Podziękował protestującym po wyroku TK ws aborcji. Dziś naszym przeciwnikiem jest nieludzka władza, która chce zmuszać ludzi do heroizmu - oświadczył. Opowiedział się za referendum.

Według Hołowni decyzja TK, któremu przewodniczy Przyłębska, i protesty wywołane orzeczeniem potwierdzają konieczność rozdziału Kościoła od państwa. Zapowiedział, że jego ruch przedstawi konkretne propozycje, jak go przeprowadzić.

– Kaczyński podpalił Polskę. Podpalił ją do spółki z Julią Przyłębską, do spółki z Konfederacją, z tymi wszystkimi, którzy zdecydowali, że czas już naruszyć spokój społeczny i stan prawny, który obowiązywał w Polsce niezmiennie od 27 lat – powiedział Hołownia we wtorek na konferencji prasowej.

Dodał, że był to stan, "który nie był idealny dla żadnej ze stron, ale dawał szanse i był punktem wyjścia do tego, żebyśmy o tym jak chcemy zmienić to prawo, rozmawiali, a nie znaleźli się w sytuacji, w której jeden człowiek dla swoich politycznych interesów próbuje narzucić nam swoją wolę i dłubać w naszych sumieniach".

"Będą opowiadali bzdury o sukcesie programu Za życiem"

Nawiązał do porządku obecnego posiedzenia Sejmu, w którym znalazła się informacja rządu na temat programu wsparcia dla rodzin i skutków wyroku TK. Według Hołowni, to "zalew propagandy rządu", który "będzie przekonywał, jak świetnie radzi sobie ze wsparciem tych, których to prawo dotyka – przede wszystkim rodzin, w których urodziło się dziecko z ciężką niepełnosprawnością".

– Będą opowiadali bzdury o sukcesie rządowego programu „Za życiem”, który nie został w głupi sposób napisany, ale rząd nie zrobił prawie nic, żeby w sensowny sposób go realizować" – powiedział Hołownia, dodając, że program w większości "pozostał na papierze". – Wypada tzw. odczepnego 4000 zł, a później gdzie jest to wsparcie? Jak realnie wygląda dostęp bez kolejki do świadczeń, jak wygląda kwestia asystentów osób niepełnosprawnych? – pytał Hołownia.

Dodał, że cały ciężar przerzucono na gminy, które w pandemii "mają mnóstwo innych zadań". Przypomniał, że wciąż nie został zrealizowany wyrok TK z 2014 roku zrównujący świadczenia pielęgnacyjne dla rodziców dzieci, które stały się niepełnosprawne przed i po 18. roku życia.

Wyraził przekonanie, że dopiero po wprowadzeniu tych rozwiązań można by podejmować kwestię zmiany przepisów antyaborcyjnych. – Ta sytuacja pokazała, że jesteśmy w takim momencie, w którym nie możemy rozwiązać relacji Kościoła i państwa, które zaszły zdecydowanie za daleko – powiedział.

Chodzi – jak dodał – o postulowany przezeń od dawna rozdział Kościoła od państwa "przeprowadzany nie poprzez mazanie sprayem na murach i przerywanie nabożeństw, ale z zimną, skuteczną konsekwencją, która w dialogu, z poszanowaniem praw, ale w jasny i czytelny sposób powie dziś Polakom, czy Kościół to partia, a partia to Kościół". Zastrzegł, że mówi o instytucji, a nie wspólnocie wierzących. Podkreślił, że za rozgraniczeniem przemawiają "przepływ pieniędzy, między państwem a choćby instytucjami Tadeusza Rydzyka” i „poczucie, że państwo realizuje linię, którą narzucają biskupi".

Hołownia: Dziękuję wszystkim, którzy dziś protestują

Zapowiedział przedstawienie w ciągu kilku tygodni białej księgi z konkretnymi rozwiązaniami służącymi rozdziałowi państwa i Kościoła.

– Dziękuję wszystkim tym, którzy dziś protestują. Ważne, żebyśmy dziś protestowali razem, żebyśmy nie popadli znowu w sekciarstwo, nie stanęli przeciwko sobie. Dzisiaj naszym przeciwnikiem jest nieludzka władza, która chce zmuszać ludzi do heroizmu – zaznaczył. Dodał, że państwo może wspierać ludzi w podejmowaniu decyzji, które uzna za słuszne, "ale nie ma moralnego prawa, żeby kogokolwiek do heroizmu zmuszać".

Ocenił, że "sprawa została zawikłana przez to, że zrobił to TK pod wodzą Julii Przyłębskiej, a nie przez Sejm", przez co "wyjście z tego nie będzie proste". Według Hołowni wyjściem nie jest niepublikowanie wyroku TK, "bo to jest bycie Beatą Szydło, tylko w słusznej sprawie".

– Potrzebne jest dziś pomostowe rozwiązanie, które jak najszybciej doprowadzi do tego, że skutki orzeczenia zostaną co najmniej złagodzone, a najlepiej, żeby ogóle nie weszły w życie - Zdaniem Hołowni jednym ze sposób może być wystąpienie do TK o zbadanie artykułu dotyczącego karalności, "a później referendum". Zastrzegł, że dzisiaj dyskusja o pytaniach referendalnych mogłaby się skończyć "rozlewem krwi". Opowiedział się za panelem obywatelskim jako forum debaty.

– Politycy pokazali, że nie nadają się do decydowania o naszych sumieniach, o naszym zdrowiu i życiu. Dzisiaj głos powinni odzyskać ci, którzy polityków wybrali. Obywatele powinni wypowiedzieć się, jakich rozwiązań chcą, bo klasa polityczna, a zwłaszcza ten rząd i wszyscy, którzy są z nim związani, pokazali, że tym zarządzić w sensowny sposób nie potrafią.

Kobosko: Chcemy pokazać, że można pomagać rodzinom dzieci z niepełnosprawnościami

Według Michała Koboski "protesty w naturalny sposób musiały wybuchnąć w efekcie skandalicznego wyroku TK". Kobosko podkreślił udział sympatyków i wolontariuszy Polska 2050 w protestach. "Będziemy nadal to czynić pokazując poparcie i wywierając presję na rządzących którzy zapadli się pod ziemię" – zapewnił.

– Chcemy pokazać, że można wspomóc rodziny dzieci z niepełnosprawnościami – powiedział Kobosko, informując o publicznej zbiórce we współpracy z portalem pomagam.pl na rzecz organizacji pozarządowych pomagającym dzieciom z niepełnosprawnościami i ich rodzicom.

Hołownia zapowiedział wysłanie listu z apelem o wsparcie tej akcji do wszystkich posłów PiS i Konfederacji, którzy podpisali się pod wnioskiem, oraz sędziów TK, którzy wydali wyrok.

Poinformował także, że posłanka Hanna Gill-Piątek złoży interpelację w sprawie tymczasowego szpitala specjalnego tworzonego na Stadionie Narodowym w Warszawie. "To propagandowy chwyt, którego rząd używa już od wielu dni, żeby uspokoić sytuację". – Skąd lekarze, w jakim trybie będą kierowani pacjenci, jak to się stanie, że nagle ten szpital będzie miał obsadę, której brakuje w wielu szpitalach w Polsce – pytała. Gill-Piątek podziękowała "wszystkim, którzy są w tej chwili w całej Polsce na protestach, szczególnie w małych miastach".

Protesty w całym kraju wywołało orzeczenie TK, który w ubiegły czwartek uznał, że przepis dopuszczający przerwanie ciąży w razie ciężkiej i nieuleczalnej wady płodu, jest niezgodny z konstytucją.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy