Hiszpania: Protesty przeciw uwięzieniu rapera utrudniają tworzenie rządu w Katalonii

Artykuł
Sprawa rapera jest pretekstem do agresywnych wystąpień skrajnie lewicowych i separatystycznych aktywistów - uważają eksperci
Fot. PAP/EPA/Javier Zorrilla

Zamieszki, które wybuchły po osadzeniu w więzieniu rapera Pablo Hasela, utrudniają sformowanie rządu ugrupowań separatystycznych Katalonii. Choć zdobyły one większość w regionalnych wyborach parlamentarnych, to różni je m.in. kwestia użycia siły przez policję przeciw manifestantom.

Wprawdzie rozpoczęły się pierwsze negocjacje, dotyczące utworzenia przez trzy ugrupowania separatystyczne większościowego gabinetu, ale sprawa zamieszek wywołanych przez sympatyków Hasela komplikuje wypracowanie umowy koalicyjnej.

Władze Kandydatury Jedności Ludowej (CUP), skrajnie lewicowej partii z dziewięcioma mandatami w 135-osobowej izbie, po raz kolejny wezwały premiera Katalonii Pere'a Aragonesa do zdymisjonowania odpowiedzialnego za sprawy wewnętrzne w regionalnym gabinecie Miquela Sampera.

Politykowi bloku Razem dla Katalonii (JxCat) władze CUP zarzucają, że rzekomo doprowadził do „zamienienia pokojowych manifestacji w zamieszki”, w których policja użyła siły.

Pochwalanie terroru

W trwających od wtorku w Katalonii rozruchach rannych zostało ponad 40 osób, a ponad 60 zostało zatrzymanych. Wśród skarżących się na pobicie przez funkcjonariuszy jest m.in. kilku działaczy CUP.

Dziennik „El Pais” wskazał, że zamieszki, rozpoczęte po osadzeniu Hasela, który trafił do więzienia na 9 miesięcy m.in. za pochwalanie baskijskiej terrorystycznej organizacji ETA, poróżniły też dwa główne separatystyczne ugrupowania: Republikańską Lewicę Katalonii (ERC) oraz JxCat. Pierwsze zdobyło w wyborach 33 mandaty, a drugie – 32.

Jak podaje gazeta, ERC domaga się od JxCat zgody na uruchomienie śledztwa w sprawie rzekomego nadużycia uprawnień przez katalońską policję podczas protestów w obronie Hasela.

Pretekst do zamieszek

Tymczasem jak odnotował dziennik „El Mundo”, powołujący się na przedstawicieli policji, trwające czwartą dobę zamieszki są inspirowane przez te same radykalne grupy, które na kilka tygodni sparaliżowały Katalonię jesienią 2019 r. Wówczas powodem rozruchów było skazanie przez hiszpański Sąd Najwyższy na 9-13 lat więzienia 9 polityków, którzy współorganizowali referendum niepodległościowe w 2017 r.

Eksperci ds. bezpieczeństwa odnotowują, że sprawa rapera jest tylko pretekstem do agresywnych wystąpień skrajnie lewicowych i separatystycznych aktywistów, a akcje te służą wywołaniu chaosu w regionie. Wskazują, że we wszystkich miastach Katalonii, gdzie odbywały się protesty, manifestanci niszczą sklepy i mienie publiczne.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy