Hanna Gronkiewicz-Waltz: Nie będzie pomnika smoleńskiego pod Pałacem Prezydenckim

Artykuł
Hanna Gronkiewicz-Wlatz, prezydent m.st. Warszawy, PO
flickr/Platforma Obywatelska RP/CC BY-ND 2.0

Pomnik upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej powstanie w centrum Warszawy – poinformowała prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz. Wykluczyła możliwość postawienia monumentu na Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Prezydenckim.

Gronkiewicz–Waltz przypomniała, że zgodnie z przyjętą uchwałą radnych Warszawy z 2003 roku, od śmierci osób publicznych, które chce się upamiętnić, powinno minąć 5 lat. – W przyszłym roku mija ten czas i jest to moment żeby komitet, który chce budować pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej rzeczywiście mógł zacząć działać – powiedziała na antenie TVP Info.

Poinformowała, że zleciła miejskim architektom znalezienie kilku miejsc w centralnej części stolicy, gdzie taki pomnik mógłby stanąć. – Ten pomnik myślę, że powstanie prędzej czy później w jakimś godnym miejscu w centralnej części Warszawy – zaznaczyła.

Gronkiewicz–Waltz pytana czy pomnik mógłby stanąć na ul. Krakowskie Przedmieście, czego domaga się m.in. PiS przypomniała, że poprzedni i obecny miejski konserwator zabytków zgłosili zastrzeżenia do tego rozwiązania. Wskazywali oni, że przy Krakowskim Przedmieściu nie powinno być kolejnego pomnika. – Zresztą gdzie powinien być? Na miejscu pomnika Józefa Poniatowskiego? Nie ma gdzie pod pałacem, na ulicy go nie postawimy – mówiła.

Prezydent oceniła, że po wyborze miejsca powinien zostać ogłoszony międzynarodowy konkurs na projekt takiego monumentu. Wskazała m.in. na poruszającą instalację, jaka powstała w Nowym Jorku w miejscu, gdzie w 2001 roku wbiły się w World Trade Center dwa porwane przez terrorystów samoloty.

W ubiegłą środę do Kancelarii Prezydenta wpłynął list części rodzin w sprawie pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej. Pod listem podpisało się ok. 30 przedstawicieli rodzin, m.in. Karolina Kaczorowska – wdowa po ostatnim prezydencie RP na uchodźstwie Ryszardzie Kaczorowskim i Izabella Sariusz–Skąpska – córka Andrzeja Sariusz–Skąpskiego, prezesa Federacji Rodzin Katyńskich.

Jak dowiedziała się Telewizja Republika, pismo nie było jednak inicjatywą rodzin, ale powstał w Kancelarii Prezydenta.

CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT...

Tymczasem, jak gdyby nigdy nic, prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział, że 21 października spotka się z rodzinami, które zwróciły się do niego ws. pomnika. Dał przy tym do zrozumienia, że zaprosi te osoby, które – jak mówił w TVP Info – "albo stoją z boku różnych podziałów politycznych, albo są z różnych nurtów politycznych: i PiS–owskiego, i lewicowego, i centrowego, PSL–owskiego".


CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Skrzypek: Nie uda się podzielić rodzin smoleńskich

Przedstawiciele rodzin smoleńskich: Poparcie Komorowskiego dla budowy pomnika ofiar smoleńskich to zagrywka polityczna


Kilka dni temu rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk zapowiedział, że przedstawiciele stołecznego ratusza spotkają się z przedstawicielami Kancelarii Prezydenta ws. budowy pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej. Po tych rozmowach – dodał – przyjdzie czas na wybór lokalizacji i zapewne konkurs architektoniczny.

Również w ubiegłym tygodniu o jak najszybszą budowę w Warszawie pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej zwrócił się do prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz–Waltz Społeczny Komitet Budowy Pomnika Ofiar Tragedii Narodowej pod Smoleńskiem. Komitet chce, by pomnik stanął na Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Prezydenckim. Także prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił, że ta lokalizacja byłaby najlepsza.

W skład zarządu społecznego komitetu wchodzą m.in. Zuzanna Kurtyka – wdowa po prezesie IPN Januszu Kurtyce, Andrzej Melak – brat przewodniczącego Komitetu Katyńskiego Stefana Melaka, prof. Michał Seweryński.

SPRAWĘ KOMENTUJE REDAKTOR NACZELNY TELEWIZJI REPUBLIKA TOMASZ TERLIKOWSKI:

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy