Grodzki sam się pogrąża. Świadek jego niewinności to prawdopodobnie były oficer UB

Artykuł
zdjęcie ilustracyjne
/ Tomasz Grodzki, / Aleksiej Witwicki/Gazeta Polska

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki podczas dzisiejszej konferencji prasowej broniąc się przed oskarżeniami o łapówki powołał się na "Pana Staszczyka". Okazuje się, że prawdopodobnie jest on byłym pracownikiem Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego.

Podczas konferencji prasowej ujawniona została lista osób, które zostały pozwane przez marszałka Grodzkiego.

Marszałek  puścił nagranie, na którym wypowiadać ma się jego pacjent, starszy mężczyzna, który stwierdził, że przyszła do niego osoba, która oferowała mu 5 tysięcy złotych w zamian za napisanie oświadczenia o tym, że marszałek Grodzki przyjmował od niego pieniędzy na leczenie. Miał on się na to nie zgodzić i powiadomić o tym profesora. 

Okazuje się jednak, że "Pan Staszczyk" to prawdopodobnie oficer UB. 

 

Źródło: niezalezna.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy