Godek precyzuje: Chodzi o kary za propagowanie seksu wśród dzieci, nie za edukację seksualną

Artykuł
Kaja Godek, Fundacja Pro-Prawo do Życia
telewizja republika

– To jest projekt, który wdrażałby kary za propagowanie seksu wśród dzieci, a nie za edukację seksualną – mówiła w programie „Dzisiaj po południu” Kaja Godek z Fundacji Pro-Prawo Do Życia.

Głosami posłów PO, SLD i Twojego Ruchu Sejm odrzucił obywatelski projekt noweli kodeksu karnego, który wprowadzał kary do 2 lat więzienia za propagowanie podejmowania przez małoletnich zachowań seksualnych.

– To jest projekt, który wdrażałby kary za propagowanie seksu wśród dzieci, a nie za edukację seksualną – prostowała Kajda Godek, przypominając, że wiele mediów wprowadzało w błąd, mówiąc o karach „za edukację seksualną”.

Zdaniem gościa Jana Pawlickiego opór seksedukatorów obnażył ich hipokryzję. – Dziwi mnie dlaczego edukatorzy seksualni tak ostro przeciw temu oponują, przecież tu chodzi wyłącznie o karę za propagowanie zachowań seksualnych wśród nieletnich – wyjaśniała Kaja Godek. – Szkoda, że Sejm nawet nie chciał się zająć projektem, który powstał z inicjatywy obywateli – ubolewała.

Kaja Godek odniosła się też do wydarzenia z Sejmu, gdzie Mariusz Dzierżawski, występując pełnomocnik komitetu „Stop pedofilii” cytował fragmenty publikacji, którą dla Ministerstwa Edukacji Narodowej przygotowała organizacja „Ponton”. Dzierżawski został upomniany przez marszałek Sejmu Ewę Kopacz, aby „lepiej dobierał słowa, bo na sali znajdowały się dzieci”. – To zadziwiające, bo tu widać, że urzędnicy faktycznie nie mają pojęcia, jak wyglądają te zajęcia – komentowała Kaja Godek. 

CZYTAJ TAKŻE:

Sejm zignorował głos 250 tys. Polaków przeciwnych seksualizacji dzieci w szkołach

Źródło: telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy