Gmyz: Spotkanie Falenty z ABW i CBA zostało nagrane

Artykuł
Cezary Gmyz, dziennikarz tygodnika "Do rzeczy" i Telewizji Republika
Telewizja Republika

– Mówię to ze stuprocentową pewnością. CBA oraz ABW dostały informacje od Marka Falenty, że najważniejsze osoby w państwie są nagrywane. Mogło o tym wiedzieć też CBŚ – mówił trzy tygodnie temu Cezary Gmyz w Telewizji Republika. Dziś dziennikarz śledczy poinformował, że rozmowy Falenty ze służbami zostały nagrane.

– Po moich doniesieniach, że Marek Falenta ostrzegał służby, iż rozmowy polityków są nagrywane, ABW i CBA zaprzeczyły słowom biznesmena – powiedział Gmyz.

Falenta jest jedną z czterech osób z zarzutami ws. afery taśmowej. To on, według retoryki rządu, miał rzekomo kierować spiskiem kelnerów z restauracji Sowa i Przyjaciele polegającym na nagrywaniu prominentnych polityków III RP.

Tymczasem "Gazeta Polska" ujawniła, że rozmowy Falenty z ABW i CBA były nagrywane, a ze spotkania w tej drugiej z wymienianych służb powstała tajna notatka.

Dziś jest już bardziej niż pewne, że w lokalu Sowa i Przyjaciele nagrywano polityków z kręgu władzy – powiedział Gmyz. – Falenta wskazał na niebezpieczeństwo, ale jego słowa zostały zignorowane. Sprawa jest więc dla służb kłopotliwa. Ostrzeżenie biznesmena albo zatrzymało się an poziomie któregoś z zastępców Pawła Wojtunika (szefa CBA- przyp.red.), albo Wojtunik przekazał je dalej władzy, ale władza nic z tym nie zrobiła – ocenił dziennikarz.

"Gazeta Polska" sugeruje, że tropy afery taśmowej prowadzą do prezydenta Bronisława Komorowskiego. Jak pisze tygodnik, to jego środowisko mogło stać za nagraniami – zbierało kompromitujące materiały, by mieć "haka" na prominentnych polityków obecnej władzy.

– To też jedna z moich hipotez – mówił Gmyz. – Żadna z ujawnionych taśm nie uderza w nikogo z jego otoczenia. Ciekawa jest też zbieżność terminów: taśmy wypływają dokładnie z momencie, w którym Donald Tusk daje Komorowskiemu do zrozumienia, że prezydent może nie być jedynym kandydatem Platformy w najbliższych wyborach prezydenckich. Do tego w mediach pojawiła się informacja, że gdzieś "zapodziały" się dwie taśmy z udziałem samego premiera. Na jednej z nich ma być rozmowa Tuska z miliarderem Janem Kulczykiem, na drugiej zaś rzekomo zarejestrowano rozmowę szefa rządu z synem na temat Amber Gold – zauważył dziennikarz.


CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Przełom w aferze taśmowej. Falenta ujawnia sensacyjne informacje

Źródło: WWW.TELEWIZJAREPUBLIKA.PL

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy