Warszawska Prokuratura Okręgowa opublikowała właśnie skan protokołu z przesłuchania Austriaka, do którego doszło 13 lutego. Wbrew pierwotnym informacjom jakie przekazywał Giertych, Birgfellner widnieje na nim podpis Geralda Birgfellnera i jego pełnomocników. Tak oto kłamstwo zostało ujawnione.
Komunikat prokuratury odnosi się do materiału "Gazety Wyborczej", opublikowanego również na stronie internetowej portalu. Mecenasi Geralda Birgfellnera mieli zwrócić się o ochronę dyplomatyczną oraz złożyć wniosek o dopuszczenie do przesłuchań obserwatora ambasady Austrii.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie opublikowała skan ostatniej strony protokołu z przesłuchania Austriaka. Widać na nim zarówno podpis biznesmena, jak i jego pełnomocników. "Strony nie zgłosiły żadnych uwag co do treści protokołu. Oznacza to, że zgodziły się z treścią i przebiegiem czynności" - czytamy w stanowisku prokuratury.
Źródło: media