Formalne problemy rodzin ofiar katastrofy "El Faro"

Artykuł
flickr/ Manel/CC BY-ND 2.0

Na kontenerowcu "El Faro", który zatonął na początku października znajdowało się pięciu Polaków. Ich rodziny mają obecnie problem z załatwieniem formalności po stracie najbliższych. Osoby, które zginęły na statku uznane są oficjalnie za zaginione i Amerykanie nie mogą wystawić aktów zgonu.

Bez aktu zgonu rodziny nie mogą nawet zorganizować symbolicznego pochówku, nie wspominając o uregulowaniu kwestii finansowych i spadkowych.

Na początku października straż przybrzeżna USA otrzymała zgłoszenie SOS od statku "El Faro", który płynął z Florydy do Portoryko. Podczas huraganu Joaquin, który zmierza w stronę wschodniego wybrzeża USA, kontenerowiec utracił napęd, a pod pokład dostała się woda.

Jak informował kapitan straży, w momencie zgłoszenia jednostka była odchylona o 15 stopni. Na pokładzie znajdowały się 33 osoby, w tym 5 Polaków. Właściciel kontenerowca podkreśla, że Polacy nie należeli do załogi statku, ale byli członkami ekipy pomocniczej.


CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Polacy wśród ekspertów badających katastrofę El Faro

Poszukiwany statek "El Faro" zatonął. Na pokładzie byli Polacy

Źródło: rmf24.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy