Dzisiejsze święto przywraca nam właściwą perspektywę. Premier Morawiecki o Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych

Artykuł
Mateusz Morawiecki na warszawskich Powązkach
KPRM

Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych jest dla nas bardzo ważnym świętem, które „w porządku moralnym ustawia kwestię tego, kto stał po właściwej stronie” - zauważył premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z Arkadiuszem Gołębiewskim, transmitowanej na Facebooku. Jego zdaniem dzień ten przywraca nam wartości takie jak dobro, zło, kto był uczciwy, kto był zdrajcą, a które przez wiele lat starano się odwrócić.

Jednak do tego, by upowszechnić wiedzę o tamtych czasach, nie wystarczy sama aktywność państwa. Potrzeba dotrzeć do szerokich kręgów społeczeństwa. „Szczególnie mi zależy, by temat ten wszedł do popkultury, żeby znalazł się w filmach, serialach, by trafił do serc młodzieży” - podkreślił premier.

O tym, że jest to długi proces, może świadczyć historia restaurowania pamięci o AK. Jeszcze w latach 90., a więc już w III RP, niechętnie podejmowano ten temat. Dopiero utworzenie Muzeum Armii Krajowej w Warszawie w roku 2000, kiedy prezydentem stolicy był Lech Kaczyński, sprawiło, że myślenie o Armii krajowej, o Powstaniu Warszawskim zaczęło się zmieniać, przypomniał Mateusz Morawiecki i wyraził nadzieję, że również prawda o Żołnierzach Wyklętych wniknie głęboko w świadomość społeczną.

- Ten dzień dzisiejszy jest dniem bardzo szczególnym również dla mnie ze względu na mojego przyjaciela Romka Lazarowicza, który był wnukiem Adama Lazarowicza – powiedział premier, przypominając postać członka 4. Zarządu WiN. Nawiązując zaś do działalności Solidarności Walczącej, w tym swojej aktywności, premier podkreślił, że Żołnierze Wyklęci stanowili wzór dla działaczy w latach 80. „Braliśmy z nich wszystko, jesteśmy ich dziećmi. Mieliśmy świadomość, że oni złożyli najwyższą ofiarę w imię niezależnej, silnej i sprawiedliwej Polski” - podkreślił premier.

Mateusz Morawiecki dodał również, dowołując się do lektury listów i pamiętników Żołnierzy Wyklętych, do których udało mu się dotrzeć, że mimo swojej bardzo trudnej sytuacji, sytuacji wręcz beznadziejnej, byli oni w stanie jeszcze myśleć o kształcie przyszłej Polski. „Sądzę, że oni by chcieli, aby Polska była jak najsilniejsza nowoczesnością, współczesnością. Z jednej strony ważne jest pielęgnować historię, tę piękną, najpiękniejsza historię, jaką ma nasza ojczyzna, ale z drugiej strony oni robili to wszystko dla przyszłych pokoleń” – powiedział premier.

Źródło: KPRM/TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy