Dyrektor FBI o Holokauście: Polacy byli wspólnikami morderców. MSZ: Ambasada zareagowała listem

Artykuł
Flickr/ Ben/ CC BY-ND 2.0

W artykule "Dlaczego wymagam od agentów FBI wizyty w Muzeum Holokaustu?", na łamach „The Washington Post”, przedrukowano przemówienie Jamesa B. Comey'a dyrektora FBI, który zwracając się do środowisk żydowskich, mówił o współodpowiedzialności Polaków, Węgrów i Niemców za zbrodnię Holokaustu.

"W ich przekonaniu, mordercy i ich wspólnicy z Niemiec, Polski, Węgier i wielu, wielu innych miejsc nie zrobili niczego złego, bo wmówili sobie, że to co robili było słuszne i nie było od tego ucieczki. To robią ludzie i to powinno nas naprawdę przerażać" - mówił szef FBI, nazywając tym samym m.in. Polaków i Węgrów wspólnikami morderców.

Na łamach gazety możemy przeczytać, że dyrektor FBI nakazuje swoim pracownikom wizytę w Muzeum Holokaustu, żeby mogli się przekonać, że „nawet dobrzy ludzie pomagali w mordowaniu milionów” i należy wyciągnąć lekcję z historii. W pierwszej kolejności wśród współpracowników niemieckich nazistów wymienił Polaków.

Polska odpowiedź

Z polskiej strony głos w tej sprawie zabrał rzecznik Ministerstwa spraw Zagranicznych.

"@PolishEmbassyUS zareagowała listem Ambasadora na przemówienie dyrektora FBI w Muzeum Holocaustu. Sformułowania o Polsce niedopuszczalne" - napisał na swoim Twitterze.

"Nikt się nie spocił z tego wysiłku?", "To jest naplucie w twarz wszystkim Polakom"

Deklaracja rzecznika MSZ spotkała się niemal natychmiast z negatywnymi komentarzami internautów, którzy zarzucają polskiej stronie zbyt łagodne reakcje na tego typu sformułowania.


CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Austriacki dziennik obwinia Polaków o zagładę Żydów

"Polskie obozy śmierci" znowu w brytyjskich mediach

Źródło: washingtonpost.com, telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy