Dwie ofiary śmiertelne huraganu Harvey w Teksasie

Artykuł
Twitter/@ReutersVzla

Dwie osoby zginęły, a kilkanaście zostało rannych podczas huraganu Harvey w Teksasie. Siła wiatru osłabła, ale żywioł jest nadal bardzo niebezpieczny. Trwa wstępne szacowanie strat.

– Upłyną lata, zanim podniesiemy się z tej katastrofy – powiedział Brock Long z federalnej agencji ds. sytuacji kryzysowych. Jego zdaniem przejście huraganu Harvey było wydarzeniem bez precedensu w historii Teksasu.

Władze zastrzegły, że bilans ofiar jest prowizoryczny i może wzrosnąć. Nie oszacowano jeszcze w pełni strat materialnych, ale wiadomo, że będą olbrzymie.

Część mieszkańców miejscowości położonych wzdłuż wybrzeża, którzy zdecydowali się na ewakuację, powróciła do domów. Wiele z nich jest doszczętnie zniszczonych, setki nie mają dachów. Żywioł pozrywał linie wysokiego napięcia, zniszczył infrastrukturę drogową oraz wiele budynków publicznych.

Południowy Teksas przez najbliższe dni będzie się zmagał z ogromną powodzią, która jest pozostałością po huraganie.

Wciąż trwają niezwykle silne ulewy, które w wielu miejscach mogą pozostawić prawie metrową warstwę wody. Szczególnie narażone, ze względu na położenie w zagłębieniu terenu, jest Houston, czwarte pod względem wielkości miasto w USA liczące ponad 2 mln mieszkańców.

Warunki atmosferyczne wciąż uniemożliwiają ekipom ratunkowym dotarcie do wielu miejsc najbardziej zniszczonych przez żywioł.

Źródło: IAR, polskieradio.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy