Druga tura wyborów parlamentarnych na Litwie. Szansa litewskich Polaków na mandaty

Artykuł
Zakończyła się pierwsza tura wyborów na Litwie
PAP/EPA/Valda Kalnina

Tym razem obywatele Litwy wybiorą deputowanych w okręgach jednomandatowych. Szansę na dwa mandaty ma Akcja Wyborcza Polaków na Litwie - Związek Chrześcijańskich Rodzin.

Po pierwszej turze wyborów do litewskiego Sejmu dostało się sześć ugrupowań, którym udało się przekroczyć 5-procentowy próg wyborczy. Są wśród nich konserwatywny Związek Ojczyzny-Litewscy Chrześcijańscy Demokraci oraz rządzący do tej pory Litewski Związek Chłopów i Zielonych.

Wśród okręgów jednomandatowych można wyróżnić dwie przedstawicielki polskiej partii na Litwie - Ritę Tamaszuniene i Romualda Poszewieckaja.

W okręgach jednomandatowych obowiązują inne zasady. Jeśli żaden z kandydatów w pierwszej turze nie uzyskał ponad 50 procent głosów przy frekwencji sięgającej przynajmniej 40 procent, to dziś o mandat walczy dwóch kandydatów, którzy zdobyli najwięcej głosów w pierwszej rundzie głosowania.

 

Zdaniem dziennikarki litewskiego nadawcy publicznego, Aleksandry Ketleriene, większe szanse w wyborach ma Tamaszuniene:

- Jest bardziej znana, szefowała ministerstwu spraw wewnętrznych. Z kolei Romualdę Poszewiecką mało kto kojarzy - zwraca uwagę w rozmowie z Polskim Radiem.

 

Akcja Wyborcza Polaków dwa tygodnie temu nie przekroczyła progu wyborczego. Ugrupowanie zdobyło 4,8 procent głosów. W nowym Sejmie może mieć maksymalnie nawet cztery mandaty, gdyż dwójka kandydatów polskiej partii zwyciężyła w okręgach jednomandatowych już w pierwszej turze.

 

W poprzednich latach Akcja miała w litewskim parlamencie ośmiu posłów, a od roku należała też do koalicji rządzącej.

 

Źródło: polskieradio24.pl, IAR

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy