Dr Kostrzewa-Zorbas: John McCain otwarcie krytykuje wybór Trumpa | NASZ WYWIAD

Michał Dzierżak 14-12-2016, 20:40
Artykuł
Telewizja Republika

- Tillerson jest pierwszym, wobec którego kandydatury wybuchła wielka dyskusja wśród republikanów nad jego zablokowaniem w senacie. W szczególności bardzo wpływowy senator John McCain, były kandydat republikanów na prezydenta, który został zmieszany z błotem przez Trumpa w czasie kampanii, teraz otwarcie kwestionuje kompetencje Tillersona na sekretarza stanu - tak o kandydaturze Rexa Tillersona na urząd sekretarza stanu USA mówił w rozmowie z portalem TelewizjaRepublika.pl dr Grzegorz Kostrzewa-Zorbas, amerykanista, publicysta "W Sieci".

Michał Dzierżak, TelewizjaRepublika.pl: Wiele środowisk – zarówno demokratycznych jak i republikańskich - dopatruje się w nominacji dla Rexa Tillersona zdecydowanego zwrotu Trumpa w stronę Rosji.

Dr Grzegorz Kostrzewa-Zorbas, amerykanista, publicysta "W Sieci": Jak najbardziej takie spekulacje są uprawnione, przy czym postacie prorosyjskie były już wcześniej mianowane przez Trumpa na niektóre stanowiska, zatem nie jest to odwrócenie kierunku, a wzmocnienie. Wzmocnienie najbardziej istotne, bo stanowisko sekretarza stanu jest dla stosunków na świecie kluczowe. W USA sekretarz stanu jest czymś więcej pod względem władzy, prestiżu, autorytetu niż typowy minister spraw zagranicznych.

W gabinecie Trumpa jest z jednej strony rzeczywiście opcja „prorosyjska” - Tillerson czy Michael Flynn, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego, a z drugiej, równoważna, „antyrosyjska”, jak na przykład James Mattis – szef Pentagonu.

Czy Mattis jest antyrosyjski? Krytyczny wobec Rosji głównie w sprawach walki z Państwem Islamskim, walki z Al-Kaidą, ale nie w sprawach europejskich. Nie łagodzi to obrazu powstającej administracji w zakresie najważniejszym dla Polski i Europy, czyli właśnie stosunków z Rosją.

Jak ta kandydatura została odebrana w środowisku konserwatywnego, republikańskiego establishmentu USA? Czy miał on wcześniej związki z tym establishmentem?

Żadnych. Nigdy w żadnym stopniu nie był politykiem, nie angażował się w żaden sposób typowy dla bardzo bogatych ludzi, czyli przez wielkie dotacje dla partii politycznych czy poszczególnych polityków. Jego nominacja, a właściwie kandydatura, bo musi jeszcze zostać zatwierdzony przez senat, budzi największy opór. Inne postaci nominowane przez Trumpa uważane są za jeszcze mniej stosowne na swoje stanowiska, ale są to nie tak ważne, strategiczne urzędy. Tillerson jest pierwszym, wobec którego kandydatury wybuchła wielka dyskusja wśród republikanów nad jego zablokowaniem w senacie. W szczególności bardzo wpływowy senator John McCain, były kandydat republikanów na prezydenta, który został zmieszany z błotem przez Trumpa w czasie kampanii, teraz otwarcie kwestionuje kompetencje Tillersona na sekretarza stanu. Wystarczy, że dwóch senatorów republikańskich odmówi poparcia i już nie będzie w senacie większości, tym bardziej, gdy nie będą to indywidualne stanowiska, a grupa przeciwników i właśnie teraz taka grupa ma szansę się ukształtować. To będzie ważne dla partii republikańskiej, by pokazać samodzielność, by pokazać, że nie stała się przybudówką do prezydenta-elekta, że jest samoistną siłą.

Jak będzie wyglądała dalsza procedura, gdy senat nie zatwierdzi kandydatury Tillersona?

Prezydent musi wystawić innego kandydata lub czekać na przerwę w pracach senatu i wtedy mianować osobę, która tymczasowo pełniłaby funkcję sekretarza stanu. To zdarza się rzadko i w wyjątkowych sytuacjach i byłoby to wielkim politycznym niepowodzeniem Trumpa na samym początku. Do czasu, aż nadarzy się taka dłuższa przerwa, w tym przypadku przerwa wakacyjna latem 2017 r., departamentem stanu musiałby kierować wysoki urzędnik z poprzedniej administracji. Często przechodzi to niezauważone, ale zgodnie z amerykańskim prawem wszyscy urzędnicy federalni muszą być zatwierdzeni przez senat na wszystkich szczeblach, podobnie jak wszyscy oficerowie sił zbrojnych na stanowiska dowódcze. Nowy prezydent nie mógłby nawet bez zgody senatu mianować swojego kandydata na zastępcę sekretarza stanu, pełniącego obowiązki, co byłoby możliwe w Polsce i innych krajach europejskich.

Kto może być brany pod uwagę przy kolejnej nominacji, gdy Tillerson nie zostanie zatwierdzony?

Za trudno jest to odgadnąć. Nieodgadnione są myśli i plany Donalda Trumpa. Wiadomo, że poważnie rozważał Rudiego Giulianiego, Mitta Romneya, ale czy wróciłby do którejś z tych postaci po odrzuceniu Tillersona – tego się nie da przewidzieć. Może to być zupełnie ktoś inny – nie tylko inne nazwisko, ale też polityk o innym profilu, innej historii, innych umiejętności.

Czy możemy spodziewać się ze strony USA rozluźnienia sankcji nałożonych na Rosję w przypadku, gdyby Tillerson został sekretarzem stanu? Spekuluje się nad tym szczególnie w kontekście Rosji jako partnera biznesowego Exxon Mobil, którego prezesem jest kandydat na sekretarza stanu.

To jest możliwe też bez Tillersona. Decyzję podejmuje tak czy inaczej prezydent, a sekretarze samodzielnie nie mają żadnej władzy. Prezydent Stanów Zjednoczonych w systemie politycznym USA przypomina elekcyjnego cesarza i sam fakt, że Trump uczynił kandydatem Tillersona świadczy o intencjach samego Trumpa, które są – jak widać – prorosyjskie. Ewentualne odrzucenie Tillersona przez senat tych intencji raczej nie powinno zmienić.

Źródło: telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy