Do aresztu za "cukierek albo psikus"? Kontrowersyjna petycja przedmiotem manipulacji medialnych

Artykuł
Halloweenowe lampiony z dyni
Pixabay CC0

Nie wyszło z odwołaniem ministrów Zbigniewa Ziobry i Mariusza Kamińskiego. Wczoraj opozycja atakowała rząd i prezydenta także za prowokację rosyjskich komików (szef MSZ Jacek Czaputowicz zapowiedział konsekwencje wobec osób, które doprowadziły do tej sytuacji), dziś rozpoczęła się nowa, zupełnie kuriozalna "afera" pod hasłem: "PiS chce zamykać dzieci do więzień za Halloween".

Skąd taki pomysł? Cała sprawa jest wynikiem manipulacji mediów, a także nieostrożności internautów. Wielu użytkowników mediów społecznościowych, niezależnie od wieku, a niekiedy nawet i poziomu wykształcenia, potrafi nabrać się na zwyczajne "fejki". Być może stajemy się coraz bardziej wyczuleni na takie przypadki jak "amerykański generał Kuf Drahrepus" popierający Komitet Obrony Demokracji czy przypisywanie celebrytom (często również tym, którzy o polityce wypowiadają się bardzo rzadko lub wcale) fałszywych, obraźliwych i wulgarnych wypowiedzi np. o rządzie, prezydencie, prezesie PiS, Polakach czy beneficjentach rządowego programu 500 Plus. W mediach społecznościowych prawdziwą plagą są także fałszywe konta polityków czy dziennikarzy, na których pojawiają się mniej lub bardziej absurdalne wpisy hiperbolizujące ich poglądy. 

Wielu z nas gubi także czytanie samych nagłówków lub leadów tekstów publikowanych na portalach internetowych- również poważnych, zaufanych, opiniotwórczych. Tak właśnie stało się w tym przypadku. 

Media alarmowały dziś m.in. że  „posłowie pochylą się” nad „projektem ustawy” przewidującej kary za obchodzenie Halloween- mowa o grzywnie lub nawet areszcie, przy czym ten drugi jest oczywiście eksponowany znacznie częściej. Niekiedy teksty na portalach ilustrowane były zdjęciem marszałek Sejmu Elżbiety Witek, co miało potęgować wrażenie, że karanie za Halloween to pomysł albo samej pani marszałek, albo PiS-u. 

Co wspólnego z tą sprawą ma wyżej wymieniona polityk? Ano, tylko tyle, że... nadała bieg petycji, która została skierowana do Sejmu przez anonimowego obywatela. 

– Kto w dniu 31 października danego roku kalendarzowego przebiera się za straszną postać, w szczególności za kościotrupa, czarownicę, wampira, diabła lub inną kojarzącą się z piekłem istotę, podlega karze ograniczenia wolności lub aresztu na okres nie krótszy od 15 dni- brzmi zapis zawarty we wspomnianej petycji.

Jak informuje dziennik „Rzeczpospolita”, rozpatrywanie przez Sejm tego typu zaskakujących pism jest efektem ustawy o petycjach uchwalonej w 2014 r. W myśl tego prawa, „każda osoba fizyczna, prawna, a nawet jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną może złożyć petycję do dowolnego organu władzy publicznej”- czytamy. W związku z wejściem ustawy w życie Sejm powołał Komisję do Spraw Petycji. Od tamtego czasu do Komisji trafiło ponad 740 spraw, bardziej lub mniej szokujących, takich jak np. przyznanie każdemu więźniowi internetu szerokopasmowego czy wprowadzenie do kodeksu karnego obcięcia genitaliów za przestępstwa seksualne.

Autor petycji dotyczącej kar za Halloween przekonuje, że to „święto” ma na celu „wywrócenie młodemu pokoleniu w głowie sensu uroczystości Wszystkich Świętych oraz Dnia Zadusznego”.

Owszem, coraz odważniej wkraczająca do Polski anglosaska tradycja, polegająca m.in. na tym, że dzieci przebierają się za duchy, potwory, upiory i tak ubrane chodzą po domach, prosząc o słodycze (choć nie wszyscy tego się trzymają, bo z okazji Halloween w Polsce odbywają się coraz częściej różnego rodzaju szkolne bale czy dyskoteki). Duchowni i świeccy katolicy niejednokrotnie zwracają uwagę, że tego typu „zabawa” może być niebezpieczna dla dzieci, a przy tym jest także sprzeczna z chrześcijaństwem. Z kolei konserwatyści, sprzeciwiając się obchodzeniu w naszym kraju Halloween, wskazują na wyższość dnia Wszystkich Świętych i Zaduszek. Wydaje się, że zdecydowanie lepiej jest być zbawionym niż potępionym, dlatego niektóre szkoły i środowiska katolickie w kontrze do Halloween organizują Bale Wszystkich Świętych. Żadnemu politykowi ani rządowi nie przyszło jednak nigdy do głowy, aby kogokolwiek, a zwłaszcza dzieci i młodzież, karać za „obchody” Halloween. Owszem, rokrocznie pojawiają się dyskusje na temat anglosaskiego święta, internauci wyrażają w mediach społecznościowych swoje zdanie na ten temat, jednak ostatecznie uczestnictwo w tego typu zabawach zależy wyłącznie od nas samych, a w przypadku dzieci i młodzieży - przeważnie od decyzji rodziców. Sami rozważamy w swoim sumieniu, czy chcemy przebierać się za wampiry, diabły czy duchy, czy raczej, z powodów motywowanych bądź to wiarą, bądź to tradycją czy np. niechęcią do ślepego podążania za modą, będziemy Halloween bojkotować.

Niekiedy nawet bez intencji dziennikarzy, część opinii publicznej podchwyciła już fałszywy przekaz, że "PiS chce aresztować dzieci za zabawę w Halloween". Temat bezrefleksyjnie powielają nie tylko "zwykli" internauci, ale i dziennikarze (jak np. Bartosz Węglarczyk z Onetu - o ile sam nie sugeruje, że to pomysł PiS-u, o tyle część internautów zdążyła już to sobie dośpiewać i zaatakować polski rząd. 

W zasadzie to ciekawe, że na tego typu medialne manipulacje (świetnie zobrazował je facebookowy profil "Nagroda Złotego Goebbelsa") nabierają się często sympatycy opozycji, a więc ci, którzy niejednokrotnie podkreślają swoją wyższość intelektualną nad wyborcami PiS-u. 

 

 

Niektórzy zwracają uwagę, że z powodu rzekomego karania za Halloween najbardziej ubolewa młodzież. Dorośli internauci, zamiast atakować czy wyśmiewać młodych ludzi, powinni raczej uczyć ich weryfikowania informacji.

Źródło: Rzeczpospolita, Facebook, Twitter

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy