Czarnecki: taktyka Andrzeja Dudy przyniosła rezultat

Artykuł
Goście programu podsumowali kampanię prezydencką.
TV Republika

Gośćmi Katarzyny Gójskiej w programie „W punkt” byli eurodeputowany Ryszard Czarnecki (PiS) oraz poseł Marek Dyduch (Lewica). Politycy podsumowali minioną kampanię prezydencką.

Ryszard Czarnecki, oceniając wynik Andrzeja Dudy zauważył, że o ostatecznym werdykcie wyborców zdecydowało kilka kwestii.

– Nie uważam, aby w tej kampanii był jakiś jeden punkt przełamania, który zdecydował o takim czy innym wyniku. Myślę, że było takich spraw kilka. Na pewno jednak sytuacja, w której Andrzej Duda był postrzegany jako kandydat patriotyczny, który popiera krajowe inwestycje, polskie firmy, a pan Rafał Trzaskowski publicznie głosi, że po co (ma powstać - red.) Centralny Port Komunikacyjny skoro […] jest port w Berlinie, a potem okazuje się, że wszystkie kluczowe dziedziny w Warszawie typu wywóz śmieci, prąd, energia, a nawet komunikacja są w rękach firm niemieckich, to myślę, że to wielu Polaków […] przekonało, że trzeba głosować na pana prezydenta Andrzeja Dudę – powiedział eurodeputowany.

Polityczne dziwactwo

Ryszard Czarnecki zwrócił także uwagę, że Platforma Obywatelska była pewna zwycięstwa. Świadczy o tym zarówno zachowanie samego kandydata, jak i sposób, w jaki potraktował elektorat innych opozycyjnych, zwłaszcza lewicowych partii.

– Rzeczywiście potwierdzam tezę, że Platforma była pewna zwycięstwa stąd ta dziwaczna wypowiedz Rafała Trzaskowskiego na wieczorze wyborczym, na którym nie widziałem żadnej polskiej flagi, że poczekajmy parę godzin jak głosy będą policzone,okaże się, że wygramy. Wypowiedz zaskakująca – przejdzie do historii polskich dziwactw. – stwierdził.

– Było takie poczcie ze oni na pewno wygrają. […] Rafał Trzaskowski uznał, że ma głosy Lewicy na sto procent i […] te głosy muszą pójść na niego i w związku z tym trzeba porywalizować z Andrzejem Dudą o elektorat prawicowy czy centroprawicowy, a elektorat centroprawicowy uznał, że lepszy jest oryginał Andrzej Duda niż podróbka Rafał Trzaskowski. – wskazywał polityk.

Zmobilizowany elektorat

Jak zauważył narracja Andrzeja Dudy zmobilizowała dużą część prawicowego elektoratu.

– Przed drugą turą tak naprawdę była walka na frekwencję. Było pytanie, który z kandydatów, który z obozów politycznych, zmobilizuje większość swoich, lub potencjalnie swoich wyborców i przekaz PiS, przekaz Andrzeja Dudy był jasny: ojczyzna w potrzebie, larum grają, ratujmy Polskę i polskie wartości. – podkreślił Czarnecki.

– Ta taktyka przyniosła efekt. – podsumował.

Nieproszony lider?

Po wyborach prezydenckich Platforma Obywatelska i część opozycyjnych mediów okrzyknęła Rafała Trzaskowskiego liderem opozycji. Odniósł się do tego poseł Lewicy Marek Dyduch.

– Przypomnę, że pan Rafał Trzaskowski znalazł się w drugiej turze, ponieważ pani Kidawa-Błońska miała poparcie na poziomie 2-3 procent w pierwszej turze. To była nagła świeżość. Było wiadomo, że wszystkie głosy, które dawały nadzieję na pokonanie PiS-u przerzucą się na Rafała Trzaskowskiego i on miał szczęście, ale nie umiał go wykorzystać do końca. – stwierdził.

– Pan prezydent Duda miał jeszcze jeden atut. Można go było krytykować, można było mówić o samodzielności lub niesamodzielności, ale nie popełnił większych błędów, więc odsetek wyborców, którzy uznali pana prezydenta Andrzeja dudy jako prezydenta, a nie przedstawiciela PiS, zastanawiała się i powiedziała: dobrze jednak zagłosujemy na niego. – ocenił poseł Dyduch.

On w walce bezpośredniej nie stracił rezonu i nie popełnił błędu – dodał.

Poseł wskazał także, że choć konieczne jest skonsolidowanie opozycji, to Lewica musi podkreślić swoją autonomię.

– Trzeba tę opozycję pozbierać. […] Jeżeli doszłoby do rozmów trzeba postawić warunki.
My na kolanach na pewno do pana Trzaskowskiego czy Platformy nie pójdziemy. Lewica ma może słaby wynik w tych wyborach, ale ma potencjał. – powiedział 

 

Źródło: TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy