Czarnecki: nikt, nawet lewica nie chce przedwczesnych wyborów

Ryszard Czarnecki
TV Republika

W pierwszej części programu „W Punkt” Katarzyna Gójska gościła Ryszarda Czarneckiego, europosła PiS oraz Ireneusza Rasia z Koalicji Obywateskiej.

Tematem rozmowy była perspektywa przyspieszonych wyborów w kwestii konfliktu głosowania nad projektem „Piątka dla zwierząt”.

Jako pierwszy głos zabrał Ryszard Czarnecki:

- Obóz Zjednoczonej Prawicy rządzi już pięć lat. Patrząc z perspektywy Brukseli to największy konflikt do tej pory. Wariant przyspieszonych wyborów jest całkiem możliwy. Formuła rządu mniejszościowego jest trudna ale jednocześnie jest barana pod uwagę.

Europoseł dodał, że obecnie najwyższą wartością jest „jedność obozu”, a optymalną formułą jest „działanie w ramach Zjednoczonej Prawicy”:

- Nikt tych przedwczesnych wyborów nie chce, nawet lewica. Jedyną opcją, która by je chciała to ruch Szymona Hołowni.

Następnie do sprawy i wypowiedzi poprzednika odniósł się Ireneusz Raś:

- Młode grzyby rosną bardzo szybko. Uważam, że przyspieszone wybory odbyłyby się bardzo szybko, być może prezes Kaczyński zlecił już badania nastrojów. Wydaje mi się, że po maju drużyna Ziobry jest jeszcze bardziej zwarta.

Dodatkowo poseł zauważył, że 15 posłów zagłosowało inaczej:

- Ziobrze udało się w pewnym sensie osiągnąć sukces. Jeżeli będą wybory, to Kaczyński nie da oponentom czasu na przebudowę i świeży start.

Raś podkreślił, że w 2007 roku PO „poszło z marszu” i wygrało:

- Jeżeli będzie wniosek o samorozwiązanie, to podejmiemy to wyzwanie i nie cofniemy się, trzeba się tu zachować pro państwowo.

W dalszej części dyskutowano o rezolucjach na temat praworządności oraz aferze ze Sławomirem Nowakiem.

Źródło: TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy