Czarne skrzynki Tupolewa powracają. Jest zawiadomienie do prokuratury

Artykuł
Twitter

Dziennikarze radia RMF FM poinformowali, że powróciła sprawa nieprawidłowości w odczytaniu czarnych skrzynek prezydenckiego tupolewa, który rozbił się w Smoleńsku. Właśnie wpłynęło w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.

Jest to pokłosie ubiegłotygodniowego spotkania podkomisji smoleńskiej, która zarzuciła członkom poprzedniej komisji tzw. Millera manipulowanie danymi z zapisów rejestratorów lotu (czarnych skrzynek).

Dziś na antenie Radia TOK FM Maciej Lasek z komisji Millera tłumaczył skąd wzięły się rozbieżności w odczytach czarnych skrzynek. Powiedział m.in. że "rejestrator katastroficzny zapisał całość danych aż do momentu katastrofy. Czarna skrzynka zapisuje dane z półtorasekundowym opóźnieniem. W momencie ustania zasilania nie zapisały się dane buforowane. Musieliśmy dopisać dane z rejestratora". w rozmowie z Onet Lasek dodał: — Nie chodzi o to, że fakty byłyby inne, tylko o to, że raporty miałyby inną konstrukcję. A ja chciałem, by każdy czytelnik mógł przeczytać oba dokumenty i zrozumieć, jakie jest stanowisko polskie, a jakie rosyjskie. Każdy kto przeczytał nasz raport i raport rosyjski przyzna, że mają tę samą konstrukcję i dlatego tak wyraźnie widać różnice w ustalonych przyczynach wypadku — mówił.

 

Źródło: rmf fm

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy