Chile: rocznica antyrządowych protestów. Podpalono świątynie i posterunki policji

Artykuł
Protesty, które rozpoczęły się 18 października 2019 roku trwały do połowy grudnia
PAP/EPA/ELVIS GONZALEZ

Na centralnym placu w Santiago zgromadziły się dziesiątki tysięcy Chilijczyków z okazji pierwszej rocznicy masowych protestów.

Początkowe demonstracje przerodziły się w ataki podpaleń dwóch kościołów, posterunków policji i plądrowań supermarketów.

Grupa zakapturzonych mężczyzn podłożyła ogień pod dwa kościoły, których wnętrze również zdemolowano. W trakcie akcji gaszenia krzyczeli:

- Niech spłonie, niech spłonie!

Cała kopuła i dzwonnica kościoła La Asunción, zwanego "parafią artystów", została strawiona w pożarze. Było to celowe podpalenie przez zakapturzonych demonstrantów, którzy w ten sposób chcieli uczcić rocznicę protestów.

Drugą świątynią, która stanęła w płomieniach, był kościół pw. św. Franciszka Borgiasza, który już wcześniej został splądrowany i podpalony. W świątyni tej znajduje się duszpasterstwo żandarmerii wojskowej.

Protesty, które rozpoczęły się 18 października 2019 roku trwały do połowy grudnia. Chilijczycy zebrali się w całym kraju, by wezwać do reformy systemów emerytalnych, opieki zdrowotnej i edukacji. Zamieszki i grabieże spowodowały miliardy dolarów szkód i strat w przedsiębiorstwach i infrastrukturze kraju. Sprawiły, że wojsko wyszło na ulice po raz pierwszy od rządów dyktatora Augusto Pinocheta. Policja oszacowała, że niedzielny wiec w Santiago zgromadził około 25 000 ludzi.

W wyniku zamieszek tymczasowo zamknięto ponad 15 stacji metra. Policja strzelała z armatek łzawiących i wodnych w potyczkach z brutalnymi, zakapturzonymi i zamaskowanymi ludźmi.

 

 

Źródło: polskieradio24.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy