Chcieli złamać w Polakach ducha walki o zmiany

Artykuł
fot: wikimedia commons

Złamane nadzieje milionów Polaków, tysiące osób internowanych, dziesiątki zamordowanych, a także odsunięta na wiele lat wizja demokratycznych przemian – takie realia przyniósł ze sobą stan wojenny. Wprowadzony 13 grudnia 1981 r. oficjalnie miał uchronić Polskę przed sowiecką interwencją wojskową, jednak prawdziwym powodem było zniszczenie Solidarności oraz utrzymanie władzy przez komunistów.

Trzeba zapobiec, zagrodzić drogę konfrontacji, którą zapowiedzieli otwarcie przywódcy »Solidarności« […]. Awanturnikom trzeba skrępować ręce, zanim wtrącą ojczyznę w otchłań bratobójczej walki” – m.in. te słowa usłyszały miliony Polaków, którzy w niedzielny poranek 13 grudnia 1981 r. włączyli telewizję. Wtedy to, zamiast lubianego przez dzieci „Teleranka”, na ekranie pojawił się gen. Wojciech Jaruzelski i ogłosił powołanie Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON). Jej kompetencje pozwalały na zmianę życia obywateli w gehennę. Zdelegalizowano Solidarność, wprowadzono m.in. ograniczenie w przemieszczaniu się i godzinę policyjną od 22 do 6 rano, zakazano organizowania jakichkolwiek strajków i demonstracji, a także zmilitaryzowano zakłady pracy.

Stan wojenny trwał dokładnie 586 dni. W tym okresie podczas manifestacji zginęło co najmniej 56 osób.

 

Źródło: Jan Przemyłski / Gazeta Polska Codziennie

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy