Celiński chce się sądzić z IPN. Za ujawnienie jego czołobitnego listu do Kiszczaka

Artykuł
Andrzej Celiński
Wikipedia/ CC BY-SA 3.0

– Nie jestem prawnikiem, nie bardzo mam pieniądze, by się w tę sprawę angażować z wynajętym prawnikiem. Ale jeżeli ktoś mi pomoże, to z wielką satysfakcją doprowadzę od wyroku skazującego – powiedział Andrzej Celiński na antenie Radia TOK FM. W ten sposób odniósł się do faktu, że Instytut Pamięci Narodowej udostępnił wczoraj dokumenty zabezpieczone w domu generała Kiszczaka, wśród których znajdował jego czołobitny list polityka do generała.

List Celińskiego do generała Czesława Kiszczaka to jeden z wielu listów udostępnionych wczoraj przez IPN dziennikarzom i historykom. W piśmie, polityk składa wyrazy "prawdziwego szacunku dla osobistej odwagi i mądrości generała, które przyczyniły się do wytworzenia nowej szansy odbudowy i wzmocnienia Polski". Celiński życzy też generałowi dużo zdrowia, aby miał siłę wprowadzać te zmiany.

 

Komentując dziś fakt udostępnienia opinii publicznej tego listu jego autor zarzucił IPN m.in., że publikując jego listy, nie utajniono prywatnego adresu. – Pod tym adresem żyje moja rodzina, a wiadomo, że z hejterami jest w Polsce bardzo różnie – tłumaczył.

Dziennikarze, którzy otrzymali dostęp do dokumentów w czytelni IPN, ujawnili - prócz korespondencji Celiński-Kiszczak - m.in. listy Beaty Tyszkiewicz i Daniela Passenta.

 

Źródło: tok fm, telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy